kwi 25 2005

Czegoś mi brakuje..


Komentarze: 5

I wiem dobrze czego.. !!

Rozmawiałam przed chwilą z T.. dzięki tej rozmowie doszło do mnie czego mi brakuje..

Ostatnio się zmieniłam, czuję się jakoś pusto, bezużytecznie, niepotrzebna nikomu
Jak był On..  czułam, że jestem mu potrzebna.. dzwonił do mnie, jak chciał mnie usłyszeć.. brakowało mu mnie!

Chcę komuś być potrzebna, chcę się o kogoś troszczyć i to nie byle komu.. tylko mężczyźnie.. jak by to był On to była bym w siódmym niebie.

W nocy nie mogłam zasnąć, myślałam o Nim, lecz nie płakałam.. nie mogłam.. a chcę się wypłakać.. miałam wielką ochotę zadzwonić do Niego.. usłyszeć Jego głos...  aż ciarki mnie przechodzą na samą myśl. Tak bardzo za Nim tęsknie. Dzisiaj w trakcie pisania komentarza napisałam, że Go nadal kocham..  myślałam, że już mi przeszło.. ale chyba jednak nie.. jak ja Jego pragnę.. 
Chciałabym chociaż jedną noc z Nim spędzić.. jedną jedyną noc.. wiem, że później będzie mi mało, i że będę chciała jeszcze..
Chciałabym z Nim się kochać..  ten pierwszy raz z Nim przeżyć..

Ale chyba za dużo chcę..  :(

a chcę tylko kogoś bliskiego dla mojego serduszka... :(

Nie jedna dziewczyna bawi sie facetami, przebiera między nimi.. z jednym jest dla drugiego.. rozstaje się z pierwszym bierze drugiego.. ten sie jej znudzi.. następny się rzuca jej do kolan..

A ja chcę tylko jedną osobę.. tylko jednego mężczyznę, któremu oddam całą swoją miłość, swoje serce, oddam całą siebie, będę jedynie z Nim dla Niego.. będę się starać... nie będę usługiwać.. lecz będę robiła wszystko żeby było jak najlepiej, żebyśmy się zrozumieli, żeby On nie wstydził się mnie pokochać..  ja chcę tylko trochę dać od siebie..  nic nie brać.. tylko dać.. :( dlaczego nikt nie chce ode mnie tego wziąść..?

Jestem na skraju załamania :(

ambiwalencja : :
Dotyk_Anioła
27 kwietnia 2005, 21:13
To komentarz na moim blogu... To prawda, tak napisałaś... Jestem w podobnej sytuacji, zresztą wiesz... Ale w tym co napisał Książę jest wiele racji... Bo im nie zależy na nas... Bo są sami, a zamiast pójść do nocnego klubu, to im sprawi radość bo mają nas, w dodatku wiedzą, że ich kochamy... Chyba nie warto, wiesz? Nie... Nie warto... Ten pierwszy raz ma być z miłości, do miłości i dla miłości... Nie chcę tego żałować...
prima_aprilis
26 kwietnia 2005, 16:02
Zajrzyj do mnie, w najnowszej notce jest coś do Ciebie ... aha, ja też uważam tak, jak Książę ...
Książę
26 kwietnia 2005, 08:11
nie spiesz się tak. znajdzie się ten właściwy facet :) szkoda marnować czas, a juz na pewno swój pierwszy raz, dla kogoś komu nie zależy. Pozdrawiam.
Myje-Gary
26 kwietnia 2005, 07:36
Młoda,ech.. nie chcę Cię pouczać ale faktycznie za dużo chcesz,już zaraz teraz natychmiast.Pozwól,niech wszystko załatwi CZAS.
Swoją drogą,jak on tak postępuje to szkoda Twojego zachodu.Szkoda wylanych łez,faceci to świnie.Możliwe że się zakochałaś,ale trzeba umieć odróżnić zakochanie od zauroczenia.
Innymi słowy ja bym olała.
prima_aprilis
26 kwietnia 2005, 00:44
Powiem Ci dlaczego ... bo ludzie nie chcą, żeby ich kochać ... ot i cała tajemnica.

Dodaj komentarz