wrz 11 2005

Wspominam..


Komentarze: 9

Poprzednia notka, nie jest o Dominiku jak ktoś tak pomyślał. To jest notka o osobie, za którą czasem bardzo tęsknię. Która pokazała mi co, to znaczy kochać i być kochanym. Brakuje mi Jego ciepła, tych słów takich miłych, kierowanych do mnie, On wiedział kiedy co powiedzieć, żeby sprawić uśmiech na mej twarzy. Do tego rozmowa z nim zawsze była jakoś taka lekka.. nie trzeba było się zastanawiać "co teraz napisać?" nawet jak nie pisaliśmy nic, to było takie fajne..
Nie potrafię tego opisać. 
No nic.. nie powinnam już o Nim myśleć...
Ale ostanio cześciej jest na gg.. a ja tylko patrzę na to Jego słoneczko.. zastanawiam się czy napisze..
Ale nie pisze.. i chyba dobrze..
Bo ostatnio się juz tak nie rozumiemy jak kiedyś..
W końcu się już skończyło to wszystko dobre pół roku temu.. jak nie dawniej.
Ale brakuje mi czasem tego dawnego..
Dawnego Irka..
On mnie rozumiał..

ambiwalencja : :
11 września 2005, 21:08
może nie chodzi o Niego, ale o miłość samą w sobie... Dawny On pewnie już nie wróci, ale to uczucie - owszem.
Mage
11 września 2005, 21:00
nie odzywaj sie..nie warto:)skoro on nie potrafił Cię docenić,tzn ze jest burak i tyle.szukaj:)wiadomo ze nie znajdziesz tego jednego jedynego już dziś,ale to nie powód zeby nie szukać:Dpopatrz,ja po moich dwóch burzliwych związkach(jak chcesz to pogadamy na gadu 2760015 to ja:P) znalazłam mojego Szafranka:) i obecnie jest dobrze:)staram sie cieszyć każdym dniem:)a co do tych dwóch trudnych słów:)napisałam Mu je:)lekko to może zbagatelizowałam,troche zmieniłam w żart..i mimo że nie odpowiedział mi tymi samymi słowami to pokazał mi to w gestach:)zmienił sie i to na dużo lepsze:Dale teraz musze sie pilnować bo mnie wszyscy nerwuja i mam ochote sie znim troszeczke pokłócić.ale tak tylko troszeczke:)
11 września 2005, 17:53
Spróbuj juz tego nie roztrząsac... Po co ciągle myśleć o czymś, co już nie wróci?
Książę
11 września 2005, 17:24
wez sie w garsc. byl cudowny, wspanialy, rozumial... :> ideal, co? tylko ze jakos dogadac sie z Toba nie potrafil, prawda? jakos to rozumienie nie przeszkadzalo mu w zaprzestaniu rozmow. wyglad mu nie pasowal i cala reszta przestala miec znaczenie. tak to przynajmniej z Twojego opisu wygladalo. zapomnij, zacznij zyc na nowo. tylko nic na sile. wszystko ma swoj czas. pozdrawiam.
11 września 2005, 16:44
eee tam - on nie pisał do Ciebie tylko do jakiegos swego wyobrazenia o Tobie. Nie mozna tego nazwac prawdziwa miloscia. Moim zdaniem liczyl na laseczke do teges-meges, a jak sie okazalo ze to nie to to zwinal zagle i tyle... Wiec czy jest czego zalowac? Znajdz prawdziwa milosc a nie imitacje. Uda sie na pewno.
poza_czasem
11 września 2005, 15:05
Ludzi jest wiele i może trafi się jeszcze ktoś podobny. Mówię podobny ,bo nie ma dwóch identycznych ludzi na świecie. Nawet klony są inne :] (Jeżeli chodzi o zwierzęta).
Grunt to być cierpliwym...
11 września 2005, 13:36
Zmiana nastapiła,a le zasanów sie czy napewno na gorsze???
Myje-Gary
11 września 2005, 13:33
a co to za BABSKA duma Cię ogarneła?
Sama nie umiesz ZAGAIĆ?? czy jak Wy to tan teraz nazywacie.
cici
11 września 2005, 13:21
glowa do gory... jeszcze trafisz na kogos takiego jak Irek

Dodaj komentarz