ehh..
Komentarze: 5
Kilka słów o wczorajszym wieczorze:
Było całkiem sympatycznie..
Nie było Go..
Wytańczyłam się za wszystkie czasy..
Moje oczy były ucieszone widokiem szatniarza - mmm :) hehehe (jak ja lubie facetów z bródką :P)
Wymęczona - wróciłam do domu..
Procenty chyba tak zadziałały, że zadzwoniłam do Niego..
Nie odebrał, za mocno spał.. chyba!.. wysłałam smsa.. nie odpisał - jak zawsze!!
Dziękuję, do widzenia!!
Będę milczeć.. tak będzie najlepiej..
A dzisiaj:
Wybrałabym się jeszcze gdzieś na piwko, tak pochodzić po mojej cudownej Gdyni..
Chyba w głębi siebie chciałabym Go spotkać.. tylko zobaczyć..
On nie musi mnie widzieć.. po prostu chciałabym nacieszyć Nim oczy tak jak mogłam robić to wczoraj dzięki szatniarzowi ;)
Tęsknie za Nim i tyle..
Ale muszę się zaprzeć w sobie i nie dawać znaku życia..
Tak jak On mi nie daje o sobie..
Może w tedy sobie o mnie przypomni..
Albo mi samej łatwiej będzie zapomnieć o Nim..
- Mamo, mówią, że jestem nienormalna.
- Kto tak mówi?
- Muchy....
Lol :-))
www.skocz.pl/kopytko
Dodaj komentarz