paź 12 2005

Na początek...


Komentarze: 7

Może zacznę od tego, że długo mnie tu nie było. Trochę sporo mam do napisania, ale nie wiem jak to wyjdzie.
Troche ponadrabiałam u was, niestety czasu braknie, nie wiedziałam, że aż tak to będzie wyglądać.

Na początek ponudze troche.
Tydzień szkoły za mną. Wykłady do 17.20 czasem do 18.30 od 8 oczywiście. Nie opuściłam żadnych zajęć, jestem z siebie dumna. I postanowiłam sobie, że na wszystkie zajęcia będę chodzić, a raczej jeździć (do Ustki). A propo zajęc i Ustki w sobote pierwsze zajęcia właśnie w tym mieście. W piątek wieczorem już jadę, by odnaleść swój Akademik w ktorym będę spać przez dwie noce. a w niedziele wieczór powrót do domku.

Przedmiotów nie za dużo, ale za to materiału do nauki ogrom.
Historia wychowania: Wykładowca sympatyczny, ale bardzo wymagający :/ referatów czytać nie można, trzeba mówić własnymi słowami.. bleee...
Wprowadzenie do Psychologii: Mmmm wykładowca super, szkoda że wszystkie wykłady już mamy za sobą! :( zaliczenie całkiem u innego pana, którego poznamy dopiero w sobotę :/
Wprowadzenie do Socjologii: Kobitka, robi wrażenie słodkiej idiotki, ale nie oceniajmy ludzi po pozorach :D Jej nauczanie i wykładanie polega na przepisywaniu regółek. A to, co mi sie najbardziej w niej nie podoba to => "wszystko napewno tutaj rozumiecie, przechodzimy do nastpnego zagadnienia" Taa bo my jestesmy alfa i omega!
Wprowadzenie do Pedagogiki: Facet nie dość, że monotonnie wykłada to do tego wymaga spokoju i wyraźnego zainteresowania.. a tymczasem wszyscy zasypiają.. więc spokój ma napewno zapewniony! :D gorzej z uwagą!
Wybrane zagadnienia z Filozofii: Wykładowca jak na filozofa przystało POKRĘCONY a raczej WYKRĘCONY w tę strone co nie powinien. Łazi po ławkach - nie skomentuję. Podobno najbardziej wymagający nauczyciel na tej uczelni:/ no to nieźle wpadłam!
Biomedyczne podstawy rozwoju człowieka: Taak, wykłady prowadzi lekarz - internista, początkowo wzięty za ginekologa :D Nosi zazwyczaj różowe koszule i szary garnitur. Wkurza mnie to w nim, że o wazniejszych rzeczach mówi 3 słowa, a o tych mniej ważnych i oczywistych półtorej godziny nawija :/ przykład? O agresji przejawiającej się w szkołach przeczytał jedynie referat, natomiast na temat zagrożeń domowych dla 1-3 letnich dzieci poświęcił połowe wykładów. A jakie to zagrożenia?? oczywiście śliska podłoga, kuchenka gazowa, zabawki.. ble ble ble.. że garnek nalezy położyć uchwytami jak sie trzyma, a nie odwrotnie. Każde pomieszczenie domowe przeleciał.. kuchania, łazienka, salon, przedpokoj, sypialnia :/ myślałam że tam umre!
Angielski: Jeszcze nie miałam, ale mam zamiar być w grupie podstawowej, a nie zawansowanej, przynajmniej jeden przedmiot z głowy! :)

Co do szkoły to jeszcze jedno. Na sobotę mam przygotować się z historii wychowania oraz do pedagogiki. Trudno będzie się przygotować bez książek, nieprawdaż? bo takowych potrzebnych mi nie znalazłam w bibliotekach :( wszystkie wypożyczone.. MASZ CI LOS!!

......

Jeśli chodzi o to co się dzieje u mnie w serduszku.. hmm.. jest co opowiadać :)
Sobotni wieczór (aż dziwo że wieczór) spędziłam u Dominika. Piękny wieczór, naprawdę..
od 17-22 byłam u niego.. wcinaliśmy z poczatku popkorn, i takie tam..
A później...
Leżeliśmy na łóżku, półnadzy, noc pokryła wszystko ciemnością, dając tym samym wspaniały nastrój.. piękna cisza dookoła.. Muskanie opuszkami palców naszych prawie nagich ciał, powoli, delikatnie, po najbardziej erogennych strefach, przyjemne łaskotanie powodujące gęsią skórkę i dreszcze..
Ale także, śmiech, tulenie, pocałunki, rozmowa.. Tak szybko to minęło, jak w mgnieniu oka.. tyle na to czekałam.. a teraz to już za mną..
W miarę jedzenia apetyt rośnie, ja chcę więcej.
Jestem w stanie się od tego uzależnić po jednym razie, ta bliskość.. uśmiech na twarzy, przecież po to żyję..
Nie było nic więcej jak tylko dotyk.. A tak magicznie..

Jestem w stanie coś do Niego poczuć.. choć trudno tak, w końcu on tak dużo czasu nie może mi poświęcać.. tym bardziej wieczorami.. jedynie w dzień..
A takie wieczory jak sobotni nie będą się zdarzać często :(

Wiem, że czuję coś do niego..
Tęsknie z dnia na dzień coraz bardziej.. ale panuję nad wszystkim, nie oddaję się w pełni uczuciom..
Ale obydwoje chcemy powtórki tego wieczoru, bo naprawde było pięknie.. :)

ambiwalencja : :
Myje-Gary
13 października 2005, 10:51
Pomogę Ci z filozofią w razie czego =))).
Pedagogikę tyż miałam,a ona swoje korzonki ma u filzofów,tyż pomogę. Jednym słowem dasz radę.Damy radę!Yo! Ale pokręceni? Ja nie jestem pokręcona.Chyba.
12 października 2005, 15:07
=> o_t_e: Nom własnie kurdybache potrzebuje, a nie ma tej ksiązki nigdzie :( nie pogardzę zadnymi notatkami :) jak coś to bardzo bym prosiła!
=> kadara: to samo co do o_t_e notatki mile widziane :)
=> chandler: mi jedynie pasuje z tych przedmiotów, psychologia i biomedyka, reszczte bym z chęcią pominęła :D a Rodziciele Dominika bawili się u znajomych mieszkących bardzo bliziutko mnie, a więc Dominik po mnie przyjechał do domku, i zawiozł do domku.. Samochod się wreszcie na cos przydał! :D
12 października 2005, 14:55
ten tego... eee... z tych przedmiotów najbardziej by mi chyba psychologia i filozofia leżała :) no a jak uczucie silne to sobie możesz próbować opanowywać - i tak Cię złamie :) A gdzie byli szanowni rodziciele Dominika?
12 października 2005, 13:29
hmmm to jakiś kierunek pedagogika socjalna, opiekuńcza czy tam wychowawcza, coś takiego? miałam identyczne przedmioty w tamtym roku, więc gdybyś potrzebowała jakiś notek czy czegokolwiek to daj znac, bo mam tego syfiasto dużo a i tak już na nic pewnie mi to ;)
12 października 2005, 09:51
Jak to pisał Hemingway: \"...I poruszyła się ziemia...\"
Książę
12 października 2005, 09:10
z czasem niektóre przeszkody i problemy zanikają, ludzie stają się dorośli i sami mogą o sobie decydować, przynajmniej w znacznej mierze :) a nad uczuciem nie zapanujesz kiedy nadejdzie :)
o_t_e
12 października 2005, 07:54
..do histori wychowania pewnie przydala by Ci sie ksiażka kurdybacha - jak mniemam masz zaghadnienia z wychwania w starozytnosci szkoła grecka, może platon, sokrates... przerabialam to wszytsko - mam mase materiałów, chyba 3/4 książki skserowane... a do egzaminu kółam się 2 tygodnie:D ... z pedagogiki pewnie na początku masz pojęcia wiec wystarczy Ci słownik pedagogiczny (nie pamiętam autora)... w ściąga.pl znajdziesz dużo materiałów, a jakczegoś będziesz potrzebowala a ja odzyskam swoje notatki z Łodzi to Ci podeśle... a nad uczuciami nie da sie panowac - moze tylko Ci sie wydaje?...

Dodaj komentarz