wrz 30 2005

tyci tyci.. ale jest..


Komentarze: 3

Już dawno nie odczuwałam czegoś takiego..
To jest bardzo małe, takie tyci tyci.. ale czuję..
Tęsknota, zazdrość, złość, czułość, ból..
Chwilowo było bardzo fajnie..
Jedno spotkanie, jedna rozmowa, jedno...
A tak mi zamąciło w głowie..
To chwilowe wiem to..
Za długo to nie potrawa.. nie pozwolę by trwało długo, zbyt długo..
Za bardzo boję się to poczuć głębiej..
Wiem, że tego chciałam, pragnęłam..
Ale tylko i wyłącznie jak bym była pewna Jego osoby..
I Jego uczuć..
A nie jestem..

Ostatnio płakać mi się chce..
Lęk mnie do łez zmusza..

ambiwalencja : :
30 września 2005, 16:17
mozna poczekac i zobaczyc czy cos sie rozwinie samo z siebie... bo strach nie jest najlepszym doradca. trzymaj sie :*
30 września 2005, 11:56
Rodzące się uczucie zawsze na początku jest tyci, tyciuńkie... Kiełkuje piękny kwiat!
cici
30 września 2005, 11:27
poczekaj... czas sam wszystko rozwiaze... tule

Dodaj komentarz