...chyba nie odnalazłabyś sie w moim zyciu... tak jak ja w Twoim... niemniej jednak wierze że kiedyś pokochasz swoje... a do tej pory przytulam w myslach:)...
neila
04 czerwca 2005, 09:01
uważaj bo jeszcze zechcę się zamienić i co wtedy? utkniesz w takiej dziurze, z jebnięta rodzinką, cholernym panem X... problemów nie bedzie mniej, wręcz przeciwnie...
więc proponuje zamiast się zamieniać, wziąść się w garść i zacząć układać własną rzeczywistosc...
:przytulam:
pozdrawiam, 3maj się słońce, bądź silna... jestem z Tobą.
Ja mogę, nie wiem za bardzo czy chcesz. Moje życie jest średnie i już chyba mniej bolące od ciebie. Moze jednak tam ci trochę siły do przezwyciężenia tego. Wiesz, wczoraj raczej późno w nocy stało się coś co mnie zdusiło kompletnie. Mam teraz dużo siły by pomagać innym wyplątywać się z bagien. A wiesz czemu można?! Bo damy radę, Ty dasz i ja dam! Wszyscy damy:>!
: trochę siły :
Na razie powinno wystarczyć, na więcej wirtualnie nie mogę sobie pozwolić.
Ja nie będę Tobą...
Ty nie będziesz mną...
Absolutnie nikt, to Twoje życie!
Nikt za Ciebie nie umrze więc i nie ma prawa mówić Ci jak masz żyć.
No! Allelujah i do przodu!
Powinno straczyć...na jakiś czas...Mam nadzieje.Ściskam buziam i pozdrawiam:*
więc proponuje zamiast się zamieniać, wziąść się w garść i zacząć układać własną rzeczywistosc...
:przytulam:
pozdrawiam, 3maj się słońce, bądź silna... jestem z Tobą.
Mały edit:)
: trochę siły :
Na razie powinno wystarczyć, na więcej wirtualnie nie mogę sobie pozwolić.
Dodaj komentarz