gru 12 2004

Cholerny pech:(


Komentarze: 3

 Tak jak zawsze, prześladuje mnie pech. Ja powinnam mieć tak na drugie imię. Jak co wieczór wybrałam się koleżanką przejeść po dworze. I jak zawsze po powrocie pierwszym moim krokiem jest włączenie komputera i wejście na gg. Tak też zrobiłam, wygodnie usiadłam i chciałam czekać na moje Słoneczko. Widzę, koperta w prawym dolnym rogu się pojawiła. To od Niego, już jest, już czeka na mnie.. Pierwsze słowa.. A raczej pierwsza minka nie wróżyła za dobrze. Smutna minka już mnie wprawiła w zdenerwowanie, że jest coś nie tak.. Zaczęłam czytać.. I co czytane kolejne przeze mnie słowa, coraz słabiej mi się robiło, coraz smutniej..

Jak będzie dobrze to w tygodniu z godzinkę z Nim porozmawiam:( Godzinkę? Boże.. Przecież ja umrę.. Ja nie wytrzymam, nie znoszę takich rozłąk..:(

Idę spać.. Bo już nic mi się nie chce:(.. Tylko tęsknić mi pozostaje...

ambiwalencja : :
13 grudnia 2004, 15:57
dziewczyno, wiesz ile ja czekałam??? 4 miesiące!!! To były 4 miesiące z rozmowami po 30 minut czasem nie w tygodniu albo co dwa na gg. Wytrzymałam, ty też wytrzymasz!!! Trzymaj się.
13 grudnia 2004, 11:27
eh.lecz potem...
12 grudnia 2004, 21:55
Tęsknota jest przyjemna...

Dodaj komentarz