paź 01 2005

Chora i to bardzo..


Komentarze: 9

Niestety :( Katar mnie męczy, kolejna paczka chusteczek wytracona :/
Nie lubię faszerować się chemią, podchodze do tego tak, że za starości się jeszcze nałykam pigułek, "fuckt fucktem" za 3 dni szkoła, trzeba szybko wyzdrowieć, więc nie srtonie od polopierynki i wit C. :P

Apropo szkoły. Dostałam od kuzynki materiały z 3 lat nauki, studiowała to co ja będę studiować. Przeraziłam się troszkę jak zobaczyłam tą stertę teczek wypełnionych notatkami. Ale w końcu to z trzech lat więc.. spokojnie Madziu :)

No a co do moich uczuć..
Tak jak mówiłam, unormowało się..
Lubię panować nad swoimi uczuciami..

ps: Mam ochote poukładać sobie puzle.. ale nie mam miejsca na takiego tysiaka :/
ps2: Nudzi mi sie.. po raz kolejny mam oglądać "legalną blondynkę"?? ehh

ambiwalencja : :
anty.mblog.pl
03 października 2005, 16:53
legalna blondynka to jeden z głupszych filmów jakie miałam okazję oglądać :]
wypozycz sobie Kill Bill\'a :] Dwie cześci od razu :]
i zdrowiej
02 października 2005, 12:06
:) spokojnie wszytsko sie powoli unormuje:)
ambi => loris
02 października 2005, 00:56
Legalna blondynka jak dla mnie film ok, przynajmniej 1 czesc.. taki dla relaxu, nie trzeba przy nim w ogole głowkowac i sie domyslac :P
Do lekarzy nie chodze, ponieważ mam głupszą od siebie panią lekarz :/
A studiować to zamierzam Pedagogike o kierunku Patologie i dewiacje społeczne. Samo życie po prostu..
02 października 2005, 00:46
ja po raz kolejny oglądałam (tylko częśc) legalnej blondynki i po raz kolejny stwierdzam, że film jest absolutnie do d... do całkoitej destrukcji, najlepiej młodkiem z plasteliny:/
jesli chodzi o te pigulki, to chyba lepiej wziąć co lekarz wypisze beznamiętnie na białych receptach, bo ja zlekceważyłam sobie chorobę i już drugi tydzeń kaszlę jak smok wawelski (nie mówiąc o katarze)- rodzicielka składa winę na wypalone papierosy, ale ja w to nie wierzę =] a jeśli chodzi o te notatki. Kiedy ja dostałam wszystkie skerówki z jednego (pierwszego) roku na cooltooroznawstwo to uzbierało się tego całe pudełko po wieży (popularnie zwanej patefonem)! więc nie martw się. nie wszystko musi ci się przydać! aha, zawsze lepiej mieć oparcie w \"sprawdzonych\" kserówko-notatkach. to często pomaga! a tak w ogóle to co zamierzasz studiować? pozdrawiam. loris
ambi => chandler
02 października 2005, 00:32
1. już układałam sobie te puzle z Twojego bloga :) nawet fajnie sie układało.. ale za łatwo.. ja lubie sobie troche pogłowkować..
2. ptasiej gryby raczej nie mam, jeszcze nie skrzecze..
3. Czepiasz się :) ja lubię zmiany, a jak juz wspomniałam nudziło mi się.. więc szablonik sobie zrobiłam.. Mi też się podoba ;)
02 października 2005, 00:27
hmmm... linka do puzzli znajdziesz u mnie. moze nie tysiac, ale zabawa jakas tam mimo wszystko jest (szczegolnie jak wybierzesz w jakims nietypowym ksztalcie, np. USA :-)
a chorobsko-moze byc, minie, oby tylko nie ptasia grypa...
Acha jeszcze - ladny szablonik, ciekawe ile wytrwa - 2 tyg?? ;-P
Dotyk_Anioła
01 października 2005, 22:03
A ja cierpie na brzuszkowy ból i obawiam sie grypy jelitowej... Ech choróbska się szerzą! Oj tak dawno nie układałam puzzli, wiec z checia bym sie przyłączyła :) Aj nawet nie wiem co kolezanka zacznie studiowac za 3 dni... ;/ Brak systematycznosci w blogowaniu :(
poza_czasem
01 października 2005, 21:46
Zdrowiej szybko! Poza tym zawsze wypożyczalnia VHS/DVD zawsze jest :]
cici
01 października 2005, 20:24
ha, ja zawsze po kazdym roku zwoze cale tony makulatory. a wiesz skad to sie bierze? ktos dzien przed egzaminem daje cynka, ze ma jakies ksera testow, notatek, ksiazek itp i nawet nie pytasz co to jest, tylko walisz z tym wszystkim na ksero, wywalasz na to przynamniej kilkanascie zlotych... po czym przed egzaminem nawet 1/4 z tego nie przejrzysz, bo zabraknie Ci czasu... wiec nie martw sie... te sterty notatek i kser to w 3/4 nieprzydatna makulatura:)
a ciesze sie, ze w uczuciach sie jakos ulozylo:)

Dodaj komentarz