Gdy by tylko..
Komentarze: 6
Poszłam do Niego. Stanęłam przed Jego drzwiami, zapukałam. Otworzył. Nic nie mówiłam, tylko delikatny uśmiech i strach w oczach. Już wiedział, że to ja. Zaprosił mnie do środka, odmówiłam, "zaczekam tutaj na Ciebie". Wyszedł.. Pojechaliśmy do miasta, gdzie było sporo ludzi, stanęliśmy na przeciw siebie, On się uśmiechnął i powiedział wpatrując się we mnie swoimi ciemnymi, pięknymi oczyma "wreszcie kochanie" z ulgą na sercu, przytuliłam się, tak bardzo w tedy tego pragnęłam. On równie mocno mnie ścisnął, poczułam, że już nie chce mnie nigdzie puścić. Wróciliśmy do Niego, i stało się, ten pierwszy raz, ten mój pierwszy raz.. Lecz nie pamiętam..
Po wszystkim wróciliśmy do samochodu, pojechaliśmy do mnie, musiałam Go na chwilę zostawić w pokoju, obowiązki niestety. Po powrocie zobaczyłam jak prawie śpi "Kochanie zasypiasz.." pogładziłam Go po twarzy, podniósł swoje ciężkie zmęczone powieki, spojrzał się znów równie głęboko jak przedtem, i wymamrotał pod noskiem "Słoneczko przenocujesz u mnie? Proszę, nie chcę Cię znów stracić" Uśmiechnęłam się, poczułam się taka szczęśliwa..
Lecz czar prysł.. Obudziłam się.. A to, co było takie piękne, okazało się tylko snem, jakże pięknym snem, i znów pozostaje mi tylko wiara, żeby to marzenie się kiedyś spełniło.. Szkoda tylko, że moje sny rzadko się spełniają:(.. Ale zawsze.. Zawsze mam nadzieję, że może jednak kiedyś..:*
I love dream about you :*
Dodaj komentarz