kwi 10 2005

Koniec tego dobrego..


Komentarze: 6

2 tygodnie minęły w mgnieniu oka..

Dzisiaj młodzi przyjeżdżają z Niemiec... a ja muszę się przeprowadzić do swojego wyremontowanego pokoiku.. Na moje nieszczęście.. Coś mam ze swoim komputerkiem, a zanim brat sprawdzi, co się z nim dzieje, to trochę czasu minie. Na razie będę okupywać jego komputer.. Tak jak do tej pory. Ja bez komputera to jak bez ręki.. Niestety..

Wczoraj wieczorkiem znów jakoś było mi smutno, może to po tym jak obejrzałam po raz pierwszy w całości film "Armagedon" aż łzy mi poleciały..
Po, mimo że film leciał w TV, ja co chwila zerkałam na komputer, na gg (mówię uzależnienie) sprawdzałam czy ktoś się nie pojawił (hmm o 1 w nocy?).. Miałam nadzieje, że ktoś się odezwie.. Nie mówię, że On.. Ale ktokolwiek, z kim bym mogła pogadać (oczywiście płci przeciwnej:D), bo mi brakuje właśnie tych rozmów na gg, tych smsów, tych sygnałków.. Cholerne przyzwyczajenie!!!!!

Właściwie to czekałam na konkretną osobę, ale to jeszcze nie czas żeby o tym tu pisać..

ambiwalencja : :
Dotyk_Anioła
12 kwietnia 2005, 17:55
Też tak robię... Dzownek w komorce głośno nastawiony, a i tak wpatrzona jestem w wyświetlacz... Chyba siłą woli zobaczę kopertkę...

Na konkretną osobę? :> Mmmm...
prima_aprilis
10 kwietnia 2005, 21:30
Oho, zapowiada się ciekawie ...
10 kwietnia 2005, 19:38
Bo tak to jest... Siedzisz i czekasz czy nie pojawi się żółte słoneczko... Sloneczko przy osobie przy której bys chciała zeby sie pojawiło... heh
10 kwietnia 2005, 18:46
mi też sie dzieje coś z komputerem ale poki co udało mi sie wrócić...czekanie...ech...
outside
10 kwietnia 2005, 18:28
takie oczekiwanie to mile jest... szczegolnie gdy na kogos az ktoregos dnia..... NAPISZE :D .... lubie ten film:DDD
10 kwietnia 2005, 16:10
Znam to oczekiwanie.

Dodaj komentarz