Nie mam pomysłu na temat.
Komentarze: 6
Nie wiem co napisać, w sumie to nie wiem czy mi sie chce pisać tą notkę.. bo nic mi się nie chce :/
Chyba mój dawny stan wraca..
Ale po co?? dobrze mi było bez niego..
Chociaż przynam się, że na siłę wyrzucałam z siebie myśli, które doprowadzały mnie złego stanu rzeczy!
Czyli myśli o Nim, myśli o tym, że jestem sama, że czuję się źle..
Ostatnio robię za "Psycholoszkę"
Ja chyba na serio się do tego nadaję.. przynajmniej w sprawach sercowych..
Potrafię słuchać, czasami spróbuję doradzić..
Wielu osobom nie wiem czy pomogłam, ale przynajmniej wysłuchałam.. chociaż jak tak mówili o swoich sytuacjach to wiedziałam o co im chodzi dokładnie.. aż mnie bolało na samą myśl, że i oni przeżyli to co ja..
Nikomu nie życzę czegoś takiego.. bo to straszne jest..
Jeżeli osoba nie doświadczyła zawodu miłosnego, a później związanej z tym depresji, to nie zrozumie człowieka, który coś takiego przeżył..
Ja może i mam osoby w okół siebie, którym mogę się zwierzyć, lub chociaż zarysować obraz sytuacji w jakiej się znajduję.. ale zazwyczaj są to osoby optymistycznie nastawione do świata, albo w stałych związkach.. czyli całkiem inaczej odbierają to co czuję, niż osoby, że tak powiem "po przejściach".
Ale i tak dziękuję im za to, że słuchają tych bzdur co im wygaduję..
Dodaj komentarz