Nie mogę powstrzymać łez...
Komentarze: 8
Dał sygnał.. tak po prostu.. około 1.15
Zadzwoniłam...
na początku tak jakby dwie obce osoby ze sobą rozmawiały...
Potem .. no właśnie co potem?..
Ja- chcę Ci coś powiedzieć, ale nie powinnam
On- co chcesz mi powiedzieć?
Ja- nic nie ważne
On- no mów, ja chce wiedzieć... mów.. powiedz prosze..
Ja- po prostu serce nie sługa i tyle..
On- aha..
Ja- noo..
On- i co ja mam na to poradzić?
Ja- no nic, przecież nic od Ciebie nie wymagam.. po prostu lubie sobie czasami z Tobą pogadać..
On- przecież mówiłaś, że już tylko kolega i nic więcej
Ja- bo tak myślałam. ale jednak nie..
On- ja bym wolał żebyś się odkochała, żebyś nie cierpiała..
Ja- no też bym tak chciała.. ale nie potrafię.. tak.
On- wiesz, chciałem przyjechać ostatnio do Ciebie na dniach.. tak pogadać jak kolega z koleżanką..
Ja- i co teraz już nie przyjedziesz.. przez to, że Cie tak nie traktuję, jak kolegę?
On- no nie przyjadę..
On- bałem się, właśnie tego.. że jak mnie zobaczysz, że to Ci wszystko powróci
Ja- i co i teraz jak wiesz, że to wcale nie odeszło to co?
On- no nic, inaczej do tego podchodzę..
Ja- i będziesz mnie inaczej traktować??
On- no na pewno nie tak jak wcześniej..
Ja- aha super..
***
Ja- wiesz co.. już lepiej będzie jak nie będę do Ciebie dzwonić..pewnie i tak nie wytrzymam ale spróbuję ..Ty i tak już nie lubisz ze mną rozmawiać..
On- nie wiem..
zrobiło mi się ŹLE!! nigdy tak szybko nie zakończyłam rozmowy..
Ja- dobra kończę papa
On- już tak szybko?
Ja- no dobranoc
On- dobran...
Wyłączyłam się i rozpłakałam.. tak jak nigdy, jeszcze płaczę.. Przecież wiedziałam, że nic z tego nie będzie.. dlaczego sama się łudziłam?? dlaczego się karmiłam nadzieją.. Nie!! ja chyba nie przez to płaczę.. płaczę dlatego, że zabolało.. że już nie chce ze mną rozmawiać w ogóle.. nie chce mnie w swoim życiu.. nie chce.. nie chce... nie chce..
Na początku rozmowy żaliłam mu się.. tak jak to robie na blogu.. że wakacje nie zapowiadają się ekscytująco.. że Ania ma chłopaka.. i przychodzi do mnie tylko jak coś chce.. że nie mam co robić.. nie mam z kim bywać.. że jestem sama.. i dlatego lubie do Niego dzwonić.. komuś się wygadać.. z kimś porozmawiać.. a teraz? teraz jeszcze i Jego zabraknie w moim życiu..
Dziękuję, że byłeś... a teraz zostawie Cię w spokoju..
Przepraszam, że narobiłam tyle zamieszania..
Przepraszam, że przeze mnie cierpiałeś.. że nie potrafisz już ufać kobietom -również przeze mnie..
Przepraszam po raz setny, że Cię okłamałam...
Przepraszam, że nie jestem taką jaką sobie wymarzyłeś..
Przepraszam, że narobiłam Tobie nadzieji.. na cudowny związek, a to wszystko okazało się tylko wielkim KŁAMSTWEM..
Przepraszam, że byłam..
Przepraszam że jestem.. i że żyje!!
coz..
pozdrawiam cieplutko
Dodaj komentarz