lip 19 2005

Obsesyjne myśli...


Komentarze: 9

Wyjazd jak najbardziej się udał.. dużo się działo.. aż wielu rzeczy nie pamietam :P
Ale już wróciłyśmy..
Całe i zdrowe..
I to by było na tyle o wyjeździe..
Wspomnienia zachowane..

A ja dziś jestem aż za bardzo wrażliwa, jak tylko pomyślę intensywniej, jak tylko wyobrażę sobie Jego przy mnie, jak tylko pomyślę o Nim.. o mnie i o Nim.. zaczynam płakać.. Łzy same lecą po policzkach..
Myślałam, że jadąc samochodem w drogę powrotną z nad jeziorka popłaczę się..
Wpatrywałam się w słońce, które prześwitywało zza chmur..
W radiu leciało..
"Wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń..."
-Mam głowę pełną marzeń.. i nic się nie dzieje..
"Gdy tylko czegoś pragniesz gdy bardzo chcesz.. wszystko może zdarzyć się.."
-Ja chyba za bardzo pragnę.. zbyt często chcę.. i myślę...
Powstrzymałam łzy...

Lipiec zaczął się myślami o Nim.. słodkimi wspomnieniami, ktore doprowadziły mnie do gorzkich łez..
Chyba cały lipiec taki będzie..
Już nawet głupio mi o tym pisać.. bo cały czas piszę to samo..
Ale co mam na to poradzić, że pragnę Go z całego serca.. już chyba zapomniałam jak mnie potraktował, już bardziej sama siebie obwiniam za to, że On mnie nie chciał.. Nie wiem.. dochodzę do wniosku, że jeszcze Go kocham.. ale może to tylko przejściowe?.. Przecież już było dobrze..
Unloved doprowadził mnie do łez swoją notką.. Czułam jak bym sama ją napisała..
Pod prysznicem łzy ze mnie ciekły..
Tęsknię za Nim..
To chyba widać.. :(

Idę sobie popłakać.. ;(

ambiwalencja : :
20 lipca 2005, 19:44
oj w takich momentach to nic tylko w tyłek lać ;) Facet do bani jest i tyle. A Ty spróbuj zaprzestać napędzania siebie samej w tym wspomianiu, smutku, rozdrapywaniu ran. Im szybciej tym lepiej i tym prędzej ponownie usłyszysz te słowa (i oby bardziej przemyślane i dojrzałe tym razem).
Dotyk_Anioła
20 lipca 2005, 19:10
Lubię tą piosenkę Anity Lipnickiej... Niedługo zobaczę Kubę... Ale tak by on tego nie widział... Będzie dobrze... Wypłacz się kochana... Mi to przynosi ulgę...
empatia
20 lipca 2005, 11:54
jeśli ma pomóc to płacz...
neila
20 lipca 2005, 10:15
ambi... nie liczą się słowa, ale zachowanie. słyszałam parę razy \"kocham\" ale co mi z tego, skoro i tak kończyło się to tak... głupio i beznadziejnie? Nie płacz, proszę... To nie pomaga. Nie rozgrzebuj ran, bo mogą tak łatwo się nie zagoić.
19 lipca 2005, 23:50
Popłacz. Ale jutro wstań z nową siłą i energią. I przede wszystkim z uśmiechem :*
kilka_chwil
19 lipca 2005, 23:18
Ach, w pewnym sensie wiem jak się czujesz... Wiem co to znaczy myśleć o Nim i na samą myśl zacząć beczeć :( Bo choć jesteśmy w odmiennych sytuacjach to jednak tak bardzo Cię rozumiem... Pozdrawiam i przytulam.
ambiwalencja - Książę
19 lipca 2005, 23:18
zajmuje się.. wiem że masz rację.. ale trudno tak zapomnieć osoboę od ktorej pierwszy raz się usłyszało \"kocham Cię\" nie wazne czy bylo to klamstwo.. ale slyszalam to..
może w sierpniu bedzie juz lepiej... po jego urodzinach...
oby!!
Książę
19 lipca 2005, 23:16
Kobieto weź się w garść. Dla niego liczył się tylko wygląd. Czy ktoś taki wart był/jest Twojej uwagi? Zajmij się czymś ciekawszym niż wspominanie, w końcu są wakacje.
cici
19 lipca 2005, 23:11

Dodaj komentarz