cze 12 2005

Podobno...


Komentarze: 6

Podobno człowiek pod wpływem alkoholu mówi samą prawdę...
Ja jestem pod dużym wpływem alkoholu..
Nie żyję - prawie..
Ale wiecie co wam powiem??
Jestem przeklęta na wieki.. jestem jedną z tych osób, które nie znajdą nigdy drugiej osoby, przy której będą się czuć swobodnie.. wspaniale.. po prostu jak w siódmym niebie..
Nikt mnie nigdy nie pokocha...
A ludzie w okół mnie?
Każdy sobie znajduje jakąś połówkę..
i to najgorsze, że dzięki mnie..
Kolega przeze mnie poznał moją koleżankę.. i to ja jemu załatwiłam jej numer telefonu i numer gg..
Ania zarywa do J.. kolegi z klasy, któy mi się zawsze podobał..
Ale przynajmniej jak będą razem to będę mogła na niego cześciej patrzeć... :)) mmm..
Ale jeszcze nie wiadomo czy będą razem..heh..
no i w ogóle.. czuję sie samotnie..
Znowu wspomianm "Tygryska"
On jakoś bardzo wpłynął na moje życie.. i chciałabym mieć kogoś takiego jak on z przed pół roku.. koło siebie....
Tęsknie za tamtymi czasami.. jak jeszcze nie znał prawdy... :(
Idę spać bo zaraz sie rozbecze.. jak małe dziecko...
Pier**** to życie..
Wyjebane mam!
Jest mi źle...:(

ambiwalencja : :
12 czerwca 2005, 13:18
Jebać życie...
Dotyk_Anioła
12 czerwca 2005, 10:58
Tak jest... Wtedy ludzie są najszczersi... Jeśli dalej będziesz sobie wmawiała, że nikogo nie znajdziesz to tak będzie... Nie szukaj... Pozwól, by Ciebie odnaleziono... Hmmm... Czasami takie zeswatane pary sie rozlatuja... No ja to już coś o tym wiem... Bo zostałam z zeswatana z Kubą...
ambiwalencja --> chandler
12 czerwca 2005, 01:42

może i masz rację..
ale .. ehh moze kiedys wszystko opisze w jakiejs notce..
narazie wyslalam Mu smsa.. chcialam z kims pogadac.. moze zle robie, ze akurat jego wybralam.. ale nikogo innego nie mam z kim bym mogla tak pogadac.. wiec tylko On mi zostal...
ja zawsze bylam wysmiewana.. dzisiaj tez.. to chyba byli rowiesnicy nawet.. albo mlodsi.. a nic przeciez do nich nie mowilam.. nawet sie w ich strone nie spojzalam.. czy ja musze byc zawsze celem posmiewisk?... nienawidze tego.. i przez to nienawidze siebie...
ja chlopaka mialam.. w 5 klasie podstawowki.. to sie liczy?? jakos do 5 kl bylam najbadziej luiana dziewczyna z klasy..a pozniej wszystko pryslo.. i od tej pory.. ehh chyba wiadomo ze nie lubie swojego zycia.. moze kiedys je polubie.. narazie czekam na jego sygnal by moc do niego zadzwonic i pogadac sobie z kimkolwiek..
chociaz mnie odepchnal za to jaka jestem.. to i tak on jako jedyny moze mnie wysluchac i zrozumiec..
nie wazne i tak nikt tego nie zrozumie.. ja po
12 czerwca 2005, 01:28
szczerze mówiąc to słabo pamiętam jak się czuje taka osoba. Ja po raz pierwszy \"chodziłem\" z dziewczyną po 8 klasie podstawówki. A z tym poznawaniem to owszem miałem-przez całą podstawówkę kochałem się (hmm miłość w każdym wieku inna jest, co nie znaczy, że nieprawdziwa czy płytka - po prostu adekwatna do wieku) w koleżance z klasy. Ona o tym wiedziała, ale byliśmy tylko przyjaciółmi. W 8 klasie na prywatce u mnie zaczęła flirtować z moim kolegą. A ja chciałem, żeby była szczęśliwa więc puszczałem im wolne piosenki seriami, potem doradzałem, pocieszałem jak coś było nie tak, jednocześnie płacząc w środku cały czas... I wiem jakie robiłem błędy i że moje pierwsze namiastki szczęścia \"sercowego\" pojawiały się zawsze niespodziewanie, tak naturalnie po prostu, nic na siłę.Ale już nie będę Cię przekonywał - sama zobaczysz :)
ambiwalencja --> chandler
12 czerwca 2005, 01:01
napewno nie miałeś tak jak ja.. :(
Ale wierze że masz racje.. ze kiedys mnie tez szczescie spotka..
ale jak narazie..tylko zwatpienie jest we mnie..
optymista nigdy nie bylam.. i nie bede.. za duzo przykrych rzeczy mnie wciagu 19 lat zycia spotkalo...
poza tym.. ty teraz jestes szczesliwy.. masz tą swoją polowke.. masz dziewczyne do ktorej mozesz sie przytulic.. a wiesz jak sie czuje osoba ktora nigdy do nikogo sie nie przytulala?
12 czerwca 2005, 00:52
nie martw się, raczej ciesz tym, że jacyś ludzie się spotkali dzięki Tobie. Miałem kiedyś podobnie i uważam, że nie powinnno się wtedy narzekać na los. Szczęście Cię znajdzie. Im więcej o tym myślisz tym bardziej narasta taka \"blokada\" i umykają Ci hmm...okazje sprzed nosa.Naprawdę.Rozumiem, że nei zawsze można być optymistą, ale nie można też nim być tylko od święta. Uśmiechnięci przyciągają wzrok otoczenia (chyba... ;-) Uszy do góry! A co do picia - Ci co dużo piją żyją 2 razy krócej... Ale za to 3 razy więcej zobaczą!!!

Dodaj komentarz