Powolutku..
Komentarze: 12
Ostatnio trochę moje życie zwolniło tempo. Taka pusta się czuję. Rok temu było całkiem inaczej, ale nie powracam do tego.. Bo jak tylko myślę o tamtych czasach, o nim.. smutno się robi.. żal.. jakoś dziwnie.
Bez czucia miłości w sobie jest inaczej, myśli nie mają się, na czym zaczepić. Krążą dookoła.
Nie ma osoby, o której mogę ciągle myśleć, marzyć, planować..
Nie kocham, nie jestem kochana, jestem taka wypalona po ostatniej miłości.
Nie wiem czy się jeszcze kiedyś zakocham, za bardzo się boję.
Jak tylko "coś", takie maluteńkie "coś" poczułam do Dominika, to spanikowałam. Pewnie kiedyś się jeszcze poddam miłości, ale będzie mi trudniej się do niej przekonać.
A Dominik? hmm.. Ostatnio się coś zmienia, jakiś taki opiekuńczy się robi
"miś się martwi o swoją myszkę"
To słodziutkie jest, zawsze chciałam żeby mój chłopak się o mnie martwił, troszczył..
Ale z Dominikiem to inaczej..
Nie ma tego uczucia.. to taka troska z czystej sympatii..
A mi nie o sympatię chodzi..
No nic, jest jak jest, jest dobrze, mogło by być lepiej..
Widocznie musze przejść każdy kroczek, powoli pnąć do przodu, bo faktycznie nie jestem z tych osób, które lubią gwałtowne zmiany..
Więc czas leci.. ja się zmieniam.. Zmienia się moje życie.. Powoli.. a zarazem szybko..
Fajnie tak spojrzeć z boku na własne życie.. przyjrzeć się dokładnie niektórym sytuacjom, które zmieniają to i owo..
Na wszystko przyjdzie pora..
Wszystko ma swoje czas i miejsce..
W trudnych chwilach i taka sympatia\" jest potrzebna...
Ale pamiętaj nic wbrew sobie...
Nie skopałam. Jakoś nie wyszło
Bedzie lepiej, nie?
:*
Dodaj komentarz