Archiwum 16 lipca 2004


lip 16 2004 Fałsz
Komentarze: 1

Przed miesiącem byłam szczęśliwą dziewczyną... nie nie... szczęśliwa to źle powiedziane. Byłam normalna... hmm nie to też nie to słowo.. Byłam po prostu taka jaka byłam... pod jego wpływem całkiem się zmieniłam. Nie chciałam się zakochać. Nie chciałam znowu przeżywać tego samego. Teraz ... teraz jest tak sobie.. i chociaż wiem że On mnie Kocha.. a ja Go, to wiem że nie możemy być razem.. i moje serce płacze... to boli.. a czyja to wina?? oczywiście że moja. ja jestem wszystkiemu winna. Zdaje sobie z tego sprawę..

Było mi dobrze jak nie Kochałam, tworzyłam sobie tylko w głowie historie.. jak z prawdziwych romansideł i to mi wystarczało. Niestety wszystko się zmieniło z dnia na dzień.

Okłamałam Go.. i teraz musze dalej to ciągnąć.. dalej ciągnąc ten fałsz, jestem za słaba żeby mu wyjaśnić.. żeby wytłumaczyć.. dalej to ciągnę jak jakaś idiotka.. i następne kłamstwa wymyślam ... czekam aż to co On czuje do mnie wygaśnie.. bo On nie kocha tej prawdziwej mnie... w pewnym stopniu tak.. ale nie do końca.. On kocha tą wymyśloną przeze mnie osobę.

ambiwalencja : :