Archiwum 18 listopada 2004


lis 18 2004 Ból
Komentarze: 4

Pojawiła się. Jest w Jego życiu, zwrócił na nią uwagę.. W końcu ładna dziewczyna. Jego w jej życiu jeszcze nie ma.. Ale to chyba już nie długo potrwa...

Co ja na to?? A co mogę zrobić? Nic..
Przeklęta niech będę! Dlaczego w tedy mu skłamałam?:(

Sama go oddaje w jej ręce.. A raczej pomagam mu się do niej zbliżyć.. Daje mu wskazówki jak ją zdobyć. Chociaż to tak boli, tak kłuje..

Jak nie On?.. To ja zniknę.. ktoś musi, bo ja raczej nie wytrzymam..

Najpierw tylko upewnię się czy ją zdobędzie, czy będzie mu dobrze, czy zazna z nią szczęścia.. Jak dziewczyna odmówi?. Głupia będzie.. On po prostu jest cudowny.. Kochany.. Po prostu jest naj.. Nie ma takiego drugiego jak On.

Teraz jest dobrze, lecz jak tylko słoneczko się zaświeci, jego pierwsze słowa do mnie dotrą.. Już łzy zbierają mi się w oczach. Już mi jest źle i smutno. Już się nie śmieję, już tylko ból i cierpienie:(.

Ale to chyba z czasem minie.. No nie???

ambiwalencja : :