Archiwum 02 kwietnia 2005


kwi 02 2005 Niedobra?
Komentarze: 10

Nie wiem czy ja jestem taka niedobra? nieczuła? może za mało rozumiem? nie wiem, wszędzie dookoła mowa o Papieżu, o Jego stanie zdrowia, w co prawie kolejnej notce czytam jak to każdy cierpi z powodu tego, że Papież jest bliski przejścia na drugą stronę życia! Czytam jak osoby płączą, jak modlą się.. a ja nic nie robie takiego? czy jestem zła??

Odmówiłam dzisiaj Ani pójście z nią do kościoła, chciała iść się pomodlić za Jana Pawła II, ja szczerze odpowiedziałam, że nie chodzę do kościoła, wole pomodlić się w duchu.

Jestem wierząca, wierzę w Boga, ale nie chodzę do kościoła, nie odczuwam takiego obowiązku, czy też chęci..

Papież, Jan Paweł II, Polak!!.. pomógł wielu ludziom, jest najważniejszym człowiekiem na ziemi, ale przecież to tylko człowiek, wiadome jest, że nie będzie żyć wiecznie, jeszcze walczy, wierzę, że Bóg zrobi to co trzeba! Jeśli Papież ma do spełnienia jeszcze jakąś misję to napewno zostanie to uczynione.

Nie wiem czy to jest na pokaz takie modlenie się każdego? I że każdy chce pokazać, że jest dobry w duchu, że modli się za Papieża.. czy to może jednak z serca wychodzi?.. ale jeśli to drugie.. to chyba jestem złą osobą, bo ja nie odczuwam takiego czegoś. Uważam, że powinniśmy.. hmm, że media powinny w tym momencie dać trochę odetchnąć Papieżowi, bo za bardzo jest oblegany przez te kamery czy radia!! chociaż już sama nie wiem..

No i jeszcze jedno, weszłam dziś na bloga pewnej dziewczyny, która we wczorajszym dniu napisała radosną notkę, miała dobry humor, przed nią ciekawa noc się szykowała, nic nie mogło zepsuć jej dobrego nastroju. Za to dzisiaj napisała, że przeprasza jeśli jej wczorajsza notka kogoś uraziła, i zaraz wypisała, że również bardzo cierpi z powodu Papieża, że modli się za Niego..itp... i w tym momencie zgłupiałam..

Po 1: ta dziewczyna chyba pisze na pokaz, żeby pokazać, że również jest dobrym człowiekim, i sie przejmuje i przeżywa stan zdrowia Papieża (no ale przecież wczoraj miała taki dobry humor)

A po 2 :.. to czy nam już się zabrania być szczęśliwym, mieć dobry humor w takich dniach jak wczorajszy... czy też dzisiejszy dzień??..

ambiwalencja : :