Archiwum 28 stycznia 2005


sty 28 2005 Miło..
Komentarze: 4

Ostatnio jest mi jakoś dobrze, dobrze na sercu, dobrze w głowie, tak jasno i przejżyście. I wiem, że tak się dzieje dzięki Niemu. Wiem, że jak się spełni to, co sobie wymarzyliśmy, będzie naprawdę cudownie. Chcicałabym już żeby to trwało, ale niestety troszkę trzeba jeszcze poczekać, a ja muszę się jeszcze wiele natrudzić, ale robię to z chęcią, z dużą chęcią, bo wiem, że warto, bo wiem, że jak już osiągnę to, co chcę, to będzie cudownie.

Postępy widzę każdego dnia, ale widzę także, że jeszcze sporo przede mną, i nie wiem czy zdąrzę, chociaż w miare z "tym" do dnia spotkania.

Zaczęłam poważniej myśleć o przyszłości. Już wiem co bym chciała robić w przyszłości, kim chcę zostać, jak chcę żyć i z kim chcę żyć... ale wiem, że to będzie trudne do spełnienia.
Najpierw skończyć szkołę i zdać maturę, a później dążyć do następnych postawionych przeze mnie celów.

Lecz narazie najważniejszy jest On dla mnie. Najpierw muszę zdobyć Jego.. a później..Hmm.. mówi się, że we dwoje lżej.. zobaczymy..

ambiwalencja : :