Archiwum luty 2005, strona 2


lut 14 2005 "Tego (nie) chciałam"
Komentarze: 3

Spanikowałam...  skasowałam to co z siebie wcześniej wylałam.. tak racja, jestem niezdecydowana.. jestem w chaosie uczuć.. nie radzę sobie :( mętlik w głowie :(

ambiwalencja : :
lut 14 2005 14 lutego..
Komentarze: 4

Ten dzień dla jednego znaczy więcej, dla drugiego troche mniej.. albo po prostu nic nie znaczy.  Nie jest to święto dla wszystkich, lecz miło jest dostać jakiś skromny prezencik, kartkę, lub smska z życzeniami.. bo to chodzi tylko o pamięć. Dla mnie Walentynki nigdy nie miały większego znaczenia.. i do tej pory nie mają.. Jednakże teraz jest pewna różnica, bo mam komu złożyć życzonka, mam komu dać coś od serca.. ale niestety jeszcze nie mogę..  jedynie wirtualnie mogę przesłać buziaki.. ale to też się liczy.. prawda?? ...

Hmm.. no i w nocy z 13 na 14 lutego minęło 8 miesiączków..  już tyle się znamy.. Choć nasze uczucia troszkę się teraz zmieniły.. to i tak pragnę zaznać z Nim szczęścia.. wiem, że już najwyższa pora na kolejny krok.. a to już niebawem nastąpi..

ambiwalencja : :
lut 13 2005 "To nic, że oczy pełne łez.. i tak nadejdzie...
Komentarze: 2

Lecą "Decymy" Natali Kukulskiej, a ja nabieram sił. Lubię tę piosenkę, dawno jej nie słuchałam, jakoś przyszła mi chęć na puszczenie czegoś spokojniejszego.. już zapomniałam jej słów.. zapomniałam jak mi kiedyś pomogła podnieść się z dołka, widocznie teraz znów potrzebuję jakiegoś wsparcia..

Nie mam dołka.. ale trudno mi skupić myśli..  muszę się wziąść za siebie.. bo niedługo dojdzie do tego, że będę w rozsypce.. a nie chcę znów tego przechodzić..

Jakoś trudno mi się zabrać za "Bunt do Boga" na ustną mature w języka polskiego.. niby łatwy jak dla mnie temat... to nie mam ochoty na jego tworzenie.. nie mam pomysłu... no ale prędzej czy później będzie trzeba się za to wziąść.. wiem, że jeszcze nie dzisiaj..  

W głowie na razie mam tylko jedno...  ale o tym jeszcze nie teraz..

ambiwalencja : :
lut 13 2005 czuję..
Komentarze: 6

Obojętność?? hmm już nie jestem tego taka pewna.. ale nie wiem, co to jest za uczucie. Czasami się łapie na tym, że chyba robie coś z przyzwyczajenia, a nie, że tak czuję..  a to chyba oszukiwanie samej siebie..  i nie tylko siebie :/

Może na siłę chcę żeby było jak dawniej, ale przecież nie może tak być, teraz się sporo zmieni, więc moje uczucia też ulegną masakralnej deformacji. heh.. chyba już uległy..  no ale nie wiem jak to będzie..

Jeszcze tydzień. I  wszystko się wyjaśni.. skończy się..?(We'll see..)

Za bardzo się ostatnio roztańczyłam..  muszę się skupić bardziej na nauce... w końcu matura tuż tuż.. :(

ambiwalencja : :
lut 11 2005 czuję..
Komentarze: 9

OBOJĘTNOŚĆ.. :/ A to chyba źle..

ambiwalencja : :