Archiwum 26 kwietnia 2005


kwi 26 2005 ...
Komentarze: 5

Jest mi nijak.. jest mi źle..

Nie mam ochoty nigdzie wychodzić.. tylko siedzieć w domu, poużalać się nad sobą, nad swoim życiem...  mam tylko nadzieję, że ten stan nie będzie trwał wiecznie.. bo chyba zwariuję..

Co do miłości.. to ja umiem rozpoznać kiedy to jest zauroczenie, a kiedy prawdziwe zakochanie...
Kochałam dwa razy w życiu.. (ta druga miłość trwa teraz)  zauroczona byłam nie jeden raz.. teraz wiem, że kocham.. chociaż nadal walczę z tym uczuciem.

Wiem, że lepiej by było gdy bym zrobiła to z osobą, która na to zasługuje.. której zależy.. ale chyba jestem teraz w takim dołku i takiej tęsknocie za Nim, że chciałabym żeby to był On.. i w niedalekiej przyszłości..

No ale stawiam na los.. potoczy się jak ma się potoczyć..
Na razie nie mam ochoty z nikim rozmawiać, chcę być sama, chcę to przetrwać w samotności, niech nawet łzy się leją.. ale żeby nikt mi nie przeszkadzał.. mam dość pytań, rad, czy też pocieszeń otaczających mnie ludzi.. po prostu mam dość!

ps: zamontowałam dzisiaj drzwi z ojcem :P więc troche więcej prywatności teraz mam :) NARESZCIE!!

ambiwalencja : :