Komentarze: 6
Godzina i trzy minutki..
63 minuty..
3780 sekund...
Tyle trwała nasza rozmowa... marne 63 minuty :( a mi aż łzy wypłynęły z oczek jak wypowiedział "oki kochanie" już wiedziałam, że zaraz powie "idę już spać bo rano muszę wstać" ..
Dlaczego tak zareagowałam?..
bo z każdym rozstaniem z Nim coraz bardziej cierpię..
bo kiedyś siedział ze mną do późna..
bo kiedyś mnie namawiał żebym dłużej została..
bo kiedyś.. jak jeszcze swojego komputerka nie miałam, prosił mnie żebym namówiła brata by jeszcze mi troche pozwolił zostać..
bo kiedyś wysyłał mi smski w nocy bo nie mógł się ze mną rozstać..
bo za każdym razem widzę jak Go tracę..
bo kiedyś ..było inaczej..
tęsknie do tego.. i tak bardzo boli.. jak widzę, że te czasy już minęły...
Czy ja nigdy nie zaznam szczęścia..? czy nigdy nie poczuje bliskości drugiej osoby... boże... Jego bliskości.. lub kogokolwiek.. mam w sobie tyle miłości, która tylko czeka aż ktoś ją przyjmie.. ale nikt jej nie chce ... nikt.. ;(