Archiwum czerwiec 2005, strona 1


cze 27 2005 Bezsenność
Komentarze: 11

Nie mogę zasnąć.. przewracam głową raz w jedną, raz w drugą stronę.. bo ciałem to ruszać nie mogę.. :/
Jeszcze mnie męczy opalenizna z przed tygodnia..
Piecze..
Skóra drugi raz schodzi..
Jak to powiedział Tomek: "Przesadziłaś!!!"
a no chyba ma rację..

Myślę i Gdybam.. Gdybam i myślę..
O Marku.. ehh jak ja bym chciała Go jeszcze raz spotkać.. może dałabym mu jakiś znak.. Przynajmniej nie żałowałabym, że nic nie zrobiłam.. tak jak ostatnio.. :/
Bo podejść bym nie podeszła.. co to - to nie ja! Nie ta pewność siebie!!
Gdybym mogła zamienic z Nim parę słów, poznać Go bliżej..
Cały czas jest w mojej głowie..
Obsesja??

O Irku też myślę.. ale nie tak intensywnie już..
Napisałam sms'a do Niego, którego oczywiście jeszcze nie wysłałam..
Dopiero 29 lipca go wyślę.. w Jego urodzinki..
Głupia jestem, już życzenia mu piszę, a dopiero za miesiąc je wyślę..
Pewnie i tak dokonam licznych poprawek w tym smsie do tego czasu :

O 7.30 pobudka.. 
i będę niewyspana :/

ambiwalencja : :
cze 26 2005 Nie chce mi się NIC.. wyjebane!
Komentarze: 8

Zajadam rzodkiewki.. brzmi pozytywnie..
Ale wcale się tak nie czuję..
Ania na randce.. zerwała z tym "swoim" chłopakiem już dawno.. teraz coś z innym kręci, chociaż z Bydgoszczy jest, a za tydzień wyjeżdża do Angli.. :/
ehh nie ważne...
W końcu to mój blog i moje życie powinnam w nim opisywać..

Taaak..
Wkurza mnie to, że nie wiadomo kiedy wyniki z matury będą.. czy jutro.. czy we wtorek..
Jaja se z nas robią normalnie.. :

Czy wy też macie kogoś takiego w rodzinie, który wpycha się zawsze tam gdzie wy?
Kuzynka.. jak dowiedziała się, że chodzę na basen.. to też chciała..
Jak powiedziałam, że będę szła do policealnej na masaż jak nie zdam matury, to ta od razu też chętna.. bo jej się samej nie chce :/
No kurde.. czy ja za niańkę robię..??
Może inaczej bym reagowała, gdy bym darzyła ją większą sympatią..
Kiedyś tak było.. teraz mnie wkurwia..

Wszystko mnie wkurwia..
I po co to wszystko?
To zamartwianie się..
Nerwy..
Te doły..
Ten smutek, że jest się samemu..
łzy..
po co to?? Przecież i tak kiedyś umrzemy...

a jednak i tak są...

ambiwalencja : :
cze 26 2005 Wszystko się wyjaśni... :(
Komentarze: 5

Kolejny niedzielny dzień.. zaczął się smutno..
Nie chciałam wstawać..
Nie z takimi myślami w głowie..

jest mi totalnie źle..
boję się jutra..
boję się tego co mnie czeka na dniach...

ambiwalencja : :
cze 26 2005 A co będzie za tydzień?...
Komentarze: 4

Powinno być już dobrze, a nie jest...
Chcica??.. oj chyba tak i to duża..
nie na Tego, lecz na tego drugiego..

Za tym pierwszym..
Tęsknię...
Jestem ciekawa co słychać u Niego..
Dawno z Nim nie rozmawiałam.. 

A jaki jest ten drugi.. ?? M.

Teraz...
Będę jeszcze podwójnie tęsknić.. bo Tomek wyjeżdża do Angli już w środę..
Jedyna osoba, z którą mogłam sobie normalnie pogadać na gg :(
Ania pewnie też wyjedzie do Angli... choć jeszcze się waha... ale wyjedzie.. wiem to.
I chociaż ostatnie dni spędziłam super.. bo dużo się działo.. to i tak nie czuję się spełniona..
Jedynie podtrzymują mnie na duchu niektóre słowa..
takie małe słówka.. a jednak znaczące wiele..

ambiwalencja : :
cze 24 2005 *241 >> Żałuję
Komentarze: 3

Kurde nom!!!
Jestem zła na siebie.. na Niego.. na wszystko :(
Dzisiaj było Jana.. siedziałam sobie ze znajomymi na plaży popijając piwko i patrzę.. obok nas przechodziło dwóch chłopaków i jedna dziewczyna.. przyglądam się bardziej.. jeden z nich wydawał mi się znajomy.. 
No tak.. od razu go poznałam.. To był Marek.. chłopak, którego w ogóle nie znam ale fajnie się kiedyś z nim tańczyło.. W Bulaju - w tym klubie, w którym kiedyś bywałam bardzo często.
Pamiętam ten wieczór.. było pełno ludzi, nawet w szatni nie było już miejsca na kurtki żeby zostawić.. ale, że znaliśmy Dj'a to pozwolił nam u siebie zostawić to, co nam było zbędne..
Tańczyłyśmy sobie w kilka dziewczyn.. pamiętam.. każda po ćwiartce - trochę nam porobiło.. i byli tam też oni.. - chłopacy, którzy tańczyli sobie koło nas.. jeden zarywał do Ani.. drugi coś tam tworzył sam.. a trzeci chwycił mnie mocno za biodra i przyciągnął do siebie..
Jezu.. jak ja lubię takich konkretnych facetów.. tańczyłam z nim dość długo.. prawie godzinę.. gorąco mi było.. pot się ze mnie lał.. tak samo z niego.. do tego ten tłok wokoło. Nie powiem procenty porobiły swoje i na trochę więcej mu pozwoliłam.. ale ja dłużna jemu też nie byłam..
To był bardzo namiętny taniec.. tym bardziej, że jego ręce krążyły po całym moim ciele.. a w dolnych okolicach to najbardziej.. a moje.. hmm.. no też tam gdzieś grzeszyły na jego ciałku:P...
Podobało mi się bardzo.. bo facet wiedział co robi.. czego chciał.. uwielbiam takich mężczyn..
Przedstawił się.. chciał wyjść na zewnątrz.. pogadać.. powiedziałam "NIE".. nie wiem dlaczego.. nie byłam na coś takiego gotowa..
Skończyłam z nim tańczyć.. poszłam odetchnąć.. po jakimś czasie.. gdy znów tańczyłam.. podszedł i poprosił mnie o numer telefonu.. Odmówiłam.. DLACZEGO???
Bo ja jestem fair!! W tedy dla mnie ON był najważniejszy - Irek.. tak ma na imię ten co o Nim zapominam. W tedy tylko On dla mnie się liczył.. w końcu kochałam Go.. nie mogłam popełnić żadnego błędu.. chociaż.. chcąc być dalej fair opowiedziałam o Marku Irkowi jak wróciłam z tej imprezy...
Padły nieprzyjemne słowa... dla mnie nieprzyjemne..
On: "W końcu kochasz mnie.. dlaczego mu pozwoliłaś.. dlaczego? i to tak daleko się posuneliście.."

Było mi przykro.. nie chciałam żeby tak się czuł..
Ale Marek spodobał mi się bardzo..
Kolejna impreza w Bulaju.. w tedy pierwsze zetknięcie oko w oko z Irkiem.. ale także był Marek w tedy.. Tańczyłam.. Ja dwie koleżanki.. i Irek.. a Marek się przysuwał do mnie co raz bardziej i co raz bliżej..
Widziałam minę Irka już, jaką kierował w stronę Marka.. więc spławiłam go żeby Irek się nie gniewał.. ani żeby nie było później jakiejś gadki..

Teraz żałuję, że nie dałam Markowi swojego numeru.. może by mi się spodobał z charakteru.. może poznałabym go bliżej i było by całkiem miło..
Myślę dość często o nim, a dzisiaj jak widziałam go na plaży.. a On na mnie co chwila zerkał.. (a ja na Niego) to już w ogóle nie mogę sobie tego darować, że jednak nie dałam mu tego numeru.. Tym bardziej, że Irek potraktował mnie tak jak potraktował:/

Chciałabym poznać Marka bliżej.. bo On na mnie zwrócił uwagę.. tak sam z siebie.. nie przeszkadzało mu jak wyglądam.. a może nawet lubi takie dziewczyny.. a naprawdę jest mało takich facetów, którzy patrzą na taką jak ja. a tym bardziej chcą z taką jak ja tańczyć.. dotykać.. itd..
Naprawdę żałuję... :(

ambiwalencja : :