Archiwum wrzesień 2005, strona 4


wrz 04 2005 No jest dobrze!
Komentarze: 6

Poprzednia notka nie była wcale pesymistyczna.. nie miała w sobie żadnego sarkazmu ani niczego na NIE. Jest dobrze to jest dobrze..
Jak to z paru splecionych słów można wiele wywnioskować.. niestety niektóre wnioski są błędne.. no ale cóż.. już za chwile się wszystko wyjaśni.. jak dotrwacie do końca :D

Jest dobrze - znaczy, że jest dobrze, nie jest źle, nie koniecznie musi być wspaniale, ale też nie musi być wcale tak najgorzej.
U mnie jest dobrze. Jestem z Dominikiem w takim jakby wolnym związku. A raczej na etapie spotykania się.
Po spotkaniu, które odbyło się w czwartek, Dominik docenił moje wnętrze. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Nie jest to typ faceta, który wykorzysta dziewczynę i ją porzuca.. Zagubił się w pewnym momencie.. On się za bardzo boi.. czego? Wszystkiego.. najbardziej tego, że znów zostanie sam.. Przeprosił mnie, poprosił o kolejną szansę.. Ja naprawdę potrafię go zrozumieć.

To miły chłopak.. Podobno coś do mnie czuje. Mówi, że w moim towarzystwie mu dobrze jest i chciałby więcej ze mną przebywać. Możliwe.. Z tym seksem się pospieszyliśmy, ale nic straconego, teraz można zwolnić i pozwolić na to żeby samo się rozwijało.

Ja lubię z nim przebywać. Przy nim czuję się jak mała dziewczynka.. tak spokojnie.. i bezpiecznie..
Jeszcze jak weźmie moją buźkę w obie ręce.. Swoim noskiem zacznie dotykać mój nosek.. i po chwili pocałuje delikatnie w usta to już w ogóle odpływam..

Nie jest to mój ideał faceta, ale nie narzekam.. może mam to przeżyć, może mam jakiś cel w tym, że pojawiłam się w jego życiu.. a On w moim. On przynajmniej ma się, komu wygadać, jestem pierwszą osobą, przed którą on się otwiera. Więc niech mówi.. ja go wysłucham.. może doradzę jak będę wiedziała jak. Ja jeszcze za bardzo otwierać się nie będę.. muszę mu ponownie zaufać.

Ostatnio otworzyłam oczy. I wiecie, co zauważyłam? Że pomimo tego, że tak, co chwile narzekałam w tym roku, to jest to całkiem udany rok. Tyle się zdarzyło, każde zdarzenie dało mi jakieś doświadczenie, pod wpływem niektórych zdarzeń bardzo się zmieniłam. To jeszcze nie koniec roku, ale myślę, że to co sie wydarzy, nie ważne czy dobre czy złe.. to jakoś wpłynie na moje życie i tak będzie miało być. Ma się wydarzyć to, co się wydarzy.. ja tego nie zmienie.
Ale przez całe życie nie czułam się tak dobrze. Nie chodzi o to, że jestem szczęśliwa.. bo do końca nigdy nie będę.. za dużo wymagam od życia, ale o to że nareszcie mogę i potrafię żyć.
Teraz nie dość, że mam się, z kim spotkać, pójść z nim do kina, pocałować czy przytulić.. to mam także wokół siebie inne ważne dla mnie osoby. Przyjaciółkę, której dużo zawdzięczam, bardzo dobrych znajomych.. a także rodzinę, która w ostatnim czasie się bardzo zmieniła.. a może to nie ona się zmieniła tylko ja?
Chyba to jednak ja... ja się otworzyłam na świat, na życie.. bo zawsze byłam zamknięta w sobie.. ale to już przeszłość - dla mnie nie warta wspominania..

ambiwalencja : :
wrz 04 2005 Bez tytułu
Komentarze: 10

Jest dobrze..
Żyje..
Nie mam ochoty i pomysłu na dłuższą notke..
może jutro.. może za jakiś czas...

ambiwalencja : :
wrz 01 2005 Mętlik
Komentarze: 6

Jutro się z nim spotkam.. już dzisiaj mu dużo powiedziałam ale jutro to i tak powtórze..
Robi to co potrafi najlepiej... czyli zwala wine na siebie i wzbudza we mnie wspólczucie..
"To ja nawaliłem, zawsze ja nawalam..."
Pisze mi o tym co robił jak był w dołkach, jak wiedział, że znów coś zepsuł...
Myśli samobójcze, Cięcia nożem po rękach..
On ma problemy ze sobą.. ale nie tylko on ma takie problemy...

Niby chce być ze mną.. ale coś dziwnie.. mam taki mętlik w głowie, że nie wiem co robić, co myśleć..
Bo jutro mam mu odpowiedzieć, jak się spyta czy chce dalej z nim być..
Być z osobą, której nie odpowiada mój wygląd?
Przecież to paradoxalne.. zaprzeczenie same w sobie..
Jeśli mnie nie akceptuje, to nie może ze mną być...

Ja mam za dobre serce.. chciałabym mu pomóc.. wiem co czuje.. tyle razu czułam to samo.. 
Można to naprawić.. tylko, że ja zawsze miałam wsparcie ze strony znajomych czy rodziny..
On znajomych ma mało.. a rodzina go właśnie doprowadziła do takiego stanu w jakim się znajduje..
Powinien chodzić do psychologa, a on by chciał zebym to ja narazie za niego robiła...
Nie potrafię odmówić..
Choć jeszcze nie wiem jaki mam stosunek do niego...

Dodoś (16:31)
przytulisz mnie??
Madzia (16:33)
a co sie stalo ze chcesz zebym cie przytulila?
Dodoś (16:34)
a nie chcesz?
Dodoś (16:34)
tak mnie naszla ochota na to i na buzi
Madzia (16:35)
tak a kiedy indziej ochota ci minie.. i sobie przypomnisz ze mam za duzo felerów w sobie i nie bedziesz chciał mnie przytulić..
Madzia (16:35) j
a ja bede tego potrzebowac
Dodoś (16:36)
czyli nei chcesz?
Madzia (16:37)
chce.. ale
Madzia (16:37)
widzisz..
Madzia (16:40)
ja cie pocieszalam, glaskalam po głowce.. jak byla ta wpadka.. mowilam ze bedzie ok.. nie chcialam zebys sie denerwowal.. oddawalam calą siebie.. nie lubie jak sie smucisz czy cos.. nie lubilam tego.. A jak przyszlo co do czego dowiedzialam się ze mnie oszukales.. i wykorzystales... wiec teraz boje sie ciebie tulic.. dac buzi.. bo nie wiem czy to docenisz.. nie wiem czy znowu mi nie wywiniesz jakiegos swinstwa...
Dodoś (16:40)
:(
Madzia (16:41)
wczoraj tez jak czekales az ojciec z poczty wroci.. tez mowilam ze sie denerwujesz na zapas z tym mandatem. pocieszalam cie..
Madzia (16:41)
i co? i nie doceniales tego..
Madzia (16:42)
dlatego nie dziw sie teraz
Dodoś (16:42)
nom
Madzia (16:42)
ze trudno mi do ciebie pisac.. trudno mi dac buziaka czy odpowiedziec twierdząco na pytanie czy cie przytule
Dodoś (16:43)
ja zawsze musze cos zawalic :(
Madzia (16:43)
ja nie wiem czy ty piszesz szczerze.. moze znów cos ukrywasz.. a ja nie lubie jak ktos przede mną cos ukrywa..
Madzia (16:43)
klamie.. oszukuje...
Madzia (16:44)
tym bardziej ze tyle razy sie pytalam ciebie o to czy chcesz byc ze mną.. o to czy cos jest nie tak.. o to czy cos ci sie we mnie nie podoba.. nic nie powiedziales.. tylko klamales w zywe oczy..
Madzia (16:45)
wiesz jak ja sie teraz czuje?
Dodoś (16:45)
wiem :(
Madzia (16:47)
a pamietasz jak mowiles..
Madzia (16:47)
ze mnie nie zranisz?
Dodoś (16:50)
tak :(
Madzia (16:51)
ja naprawde juz tyle razy bylam raniona.. ze juz sie przyzwyczailam.. ale myslalam ze Ty bedziesz inny..
Dodoś (16:51)
nie wiem po co ja wogole zyje
Madzia (16:51)
a po co ja zyje?
Dodoś (16:52)
to nie twoja wina
Madzia (16:52)
ja jestem tylko tarczą w ktora kazdy lotkami z ostrymi zakończeniami rzuca..
Madzia (16:52)
ty byles i tak teraz na lepszej pozycji bo byles tym rzucającym
Madzia (16:52)
a nie celem..
Madzia (16:53)
dobra jutro o tym pogadamy
Madzia (16:53)
nie chcialam o tym mowic przez gg...
Madzia (16:53)
bo to nie rozmowa na gg...
Dodoś (16:53)
dobrze
Dodoś (16:54)
to wsio moja wina Madziu ;(

ambiwalencja : :
wrz 01 2005 Oszukana i wykorzystana... przez takiego...
Komentarze: 9

Znów to samo.. znów kolejna historia z podobnym scenariuszem...
Tylko, że Irek powiedział mi że mnie nie chce zanim coś było.. Nie wykorzytał mnie, tak jak zrobił to Dominik..
Irek powiedział, że zasługuję na kogoś lepszego, na kogoś kto zaakceptuje mnie taką jaką jestem..
Nie zrobił mi takiego świństwa jak Dominik..

Nie chcę już być z nim.. nie chcę.. jest głupim fiutem, przez którego czuję się jak dziwka..
Tak jak napisał.. jest zerem.. tak narazie o nim myślę...
Może kiedyś mi przejdzie...

Madzia (1:09)
szczerze powiedz.. chcesz byc ze mna?
Dodoś (1:12)
chcialbym,ale wiesz troche przeszkadza mi wiesz co

No wiem co.. każdemu to przeszkadza..
Nigdy już nie chcę poznawać nikogo nowego przez internet.. Nigdy!!!
Mówiłam mu tyle razy jaka jestem.. ale on mnie nie słuchał.. teraz to niech się ugryzie w dupe!!

Irka przynajmniej nie nienawidzę.. co do Dominika jest inaczej..
Jutro mu powiem (jeszcze raz to samo) co o tym sądzę.. ale powiem mu to prosto w twarz, prosto w oczy..
Może i on zacznie mi mówić prawdę.. bo ja mam serdecznie dość kłamstw!!

I ktoś tu mówił o szczęściu?

Dodoś (13:50)
siedze i mysle o tobie
Madzia (13:50)
i co sobie wymysliles tak myśląc?
Dodoś (13:52)
ze jestes fajniusia i milusia
Madzia (13:52)
taa "Bądź miła i grzeczna dla każdego serdeczna.. a każdy wszędzie w chuja cie robić będzie"

ambiwalencja : :