Archiwum maj 2005, strona 1


maj 28 2005 Bez tytułu
Komentarze: 6

Jakby dzisiaj było prima aprilis mogłabym napisać, że jestem szczęśliwa..
Niestety..
Troszkę się spóźniłam..

ambiwalencja : :
maj 28 2005 ehh..
Komentarze: 5

Kilka słów o wczorajszym wieczorze:

Było całkiem sympatycznie..
Nie było Go..
Wytańczyłam się za wszystkie czasy..
Moje oczy były ucieszone widokiem szatniarza - mmm :) hehehe (jak ja lubie facetów z bródką :P)
Wymęczona - wróciłam do domu..
Procenty chyba tak zadziałały, że zadzwoniłam do Niego..
Nie odebrał, za mocno spał.. chyba!.. wysłałam smsa.. nie odpisał - jak zawsze!!
Dziękuję, do widzenia!!

Będę milczeć.. tak będzie najlepiej..

A dzisiaj:

Wybrałabym się jeszcze gdzieś na piwko, tak pochodzić po mojej cudownej Gdyni..
Chyba w głębi siebie chciałabym Go spotkać.. tylko zobaczyć..
On nie musi mnie widzieć.. po prostu chciałabym nacieszyć Nim oczy tak jak mogłam robić to wczoraj dzięki szatniarzowi ;)
Tęsknie za Nim i tyle..
Ale muszę się zaprzeć w sobie i nie dawać znaku życia..
Tak jak On mi nie daje o sobie..
Może w tedy sobie o mnie przypomni..
Albo mi samej łatwiej będzie zapomnieć o Nim..

ambiwalencja : :
maj 27 2005 ..No to zobaczymy jak to będzie..
Komentarze: 12

Moje życie jest jak telenowela..
Zauważyłam to wertując swojego bloga
Zawsze dochodzę do tego samego wniosku.. to samo się dzieje, nie zależnie czy będą jakieś tam małe epizody o całkiem innej tematyce.. we mnie w środku jest cały czas to samo.. ta ambiwalencja.. ten chaos uczuć..
Cały czas piszę to samo.. to chyba staje się już nudne.. ale co tam.. pisanie tu pomaga mi wiele spraw przemyśleć..

Dał sygnałka o 6.19 rano..
hmm wow :o..

Dzisiaj idę do tego samego jak prawie zawsze klubu.. mam już dość tego miejsca..
znudziło mi się..   chciałabym gdzieś indziej pójść.. no ale dzisiaj już ostatni raz tam będę, przynajmniej na jakiś czas..
Boję się, że Go tam spotkam:/, bo prawdopodobne jest, że może tam być akurat dzisiaj.. bo jutro nie ma szkoły..
Nie chciałabym Go spotkać.. ale w razie czego będę na to gotowa..
Szkoda tylko, że w stanie nie będę normalnie z Nim rozmawiać.. bo postanowiłam, że dzisiaj troszkę sobie wypiję.. a co tam!! raz się żyje.. Obym głupstwa żadnego nie palnęła..
A pewnie i tak Go nie będzie.. i nie potrzebnie się denerwuję..

A list? nie wyślę Go..
To jeden z tych niewysyłanych listów..

ambiwalencja : :
maj 27 2005 List..
Komentarze: 7

"Jak ja bym chciała być teraz z Tobą, wtulać się w Twoje ramiona, pławić się w Twoim zapachu, aż bym nim cała przesiąkła.. Myślę gdzie teraz jesteś.. co robisz? Pamiętasz mnie jeszcze?... czy czasem pomyślisz tak jak ja myślę o Tobie.. Pamiętam jak mówiłeś kocham.. jak razem marzyliśmy o przyszłości.. o naszej przyszłości.. Dałeś mi nadzieję..
Czy Ty w ogóle wiesz, co to znaczy kochać? Wiesz, co to znaczy być kochanym?
Miałeś moją miłość wyłożoną jak na talerzu, gotową do wzięcia, od zaraz.. Zrezygnowałeś.. Zabolało.. Nawet nie wiesz jak bardzo..
Miłość to dar, nie każdemu jest dany.. A Ty się od niej odwróciłeś... ode mnie.. i zostawiłeś..
Mam w sobie tyle ambiwalentnych uczuć.. Chciałabym być z Tobą, a jednak próbuję zapomnieć o Tobie.. bo jak tylko Ty pojawiasz się przed moimi oczami.. to tak bardzo boli.. tak kłuje.. i nienawidzę siebie przez Ciebie.. nienawidzę chodzić spać sama.. nie słysząc Cię.. Nienawidzę budzić się.. bo wiem, że kolejny dzień przede mną wstał, który spędzę samotnie.. bez żadnego ciepła.. bez żadnego dobrego słowa.. bez żadnego słowa od Ciebie..
A ja tylko chciałabym być przy Tobie, być Twoim oparciem, pomagać Ci, sprawić żebyś był szczęśliwy.. a Ty jeśli tylko byś mi na to pozwolił, sprawiłbyś tym samym, że i ja stałabym się szczęśliwa.. byłabym w siódmym niebie.. doceniłabym to co mam.. i nikomu nie oddała..
Pragnę tylko trochę Ciebie.. w swoim życiu.. pragnę tylko troszkę Twojego serca.. a ja w zamian oddałabym Ci całe moje serce.. oddałabym Ci całą siebie.. całą swoją miłość..
Dlaczego zrezygnowałeś..? Dlaczego nie doceniłeś?. odepchnąłeś.. Przecież kochałeś.. wiem to na pewno..
Mam tylko nadzieję, że kiedyś pomyślisz... wspomnisz.. i zobaczysz że popełniłeś błąd..
A ja Cię nadal kocham.. szkoda, że nie widzisz jak bardzo!!

Kiedyś Twoja: Cudowna Księżniczka"

ambiwalencja : :
maj 26 2005 Boli...
Komentarze: 6

Ta notka będzie bardzo chaotyczna.. bo mam tyle uczuć w sobie tyle złości.. negatywnych wibracji, że aż płakać mi się chce..
Przed chwilą napisałam notkę, a teraz następna już... nic na to nie poradzę..
Czuję się oszukana, znów pomyliłam się, mam dość swojego życia..
Za każdym razem źle trafiam, źle wyceluję.. Tym razem do takiego wniosku doprowadziła mnie - przyjaciółka??
Zawsze bałam się ją tak nazwać.. ona mnie tak nazywała.. Widocznie ja byłam dla niej przyjaciółką, a ona dla mnie nie..
I teraz już nie chcę jej "przyjaźni"..
Wybieram zawsze źle wśród ludzi.. przy niej zawsze czułam się gorsza.. bo jestem gorsza... ona ładna, ma zawsze szczęścia, faceci o nią się biją.. dlatego ja zawsze byłam taka zniżona do poziomu ziemi, a nawet i niżej.. ona tego nie rozumie..
Gdyby, choć raz była w mojej skórze.. może by zrozumiała..
Pamiętam jak miała pretensje.. o to, że na studniówce zamiast tańczyć rozmawiałam z Nim przez telefon w łazience.. nie miała prawa być zła.. Dla mnie On był w tedy najważniejszy.. Wtedy czułam, że mam kogoś obok siebie, kogoś, komu na mnie zależy, kogoś kto sprawiał, że moje życie miało sens..
Nie wiem jak to wszystko wytłumaczyć.. za dużo myśli mam w sobie.. nie widzę co piszę..
Moje wybory zawsze są złe..
Postanowiłam już nic nie robić w tym celu by ich odzyskiwać.. po co mam do Niego dzwonić, próbować.. znów zostanę odrzucona, znów będę czuła się fatalnie..
A ona mnie nie potrzebuje.. ma innych ludzi wokół siebie.. ma inne przyjaciółki.. Boże jak ja nie lubię tego słowa...
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak przyjaźń..
Jedynym przyjacielem, jeśli tak mogę się wyrazić.. jest mój blog.. Mogę tu napisać wszystko, on mnie nigdy nie odtrąci, zawsze będę mogła się tu wygadać..

Mam dość swojego życia.. chcę zacząć wszystko od nowa..
Jedno życie się skończyło, trzeba zacząć nowe.. z innymi ludźmi wokół mnie.. o ile takich ludzi znajdę..
Nie będę już do Niego pisać.. chyba, że sam pierwszy się odezwie.. nie wiem czy wytrzymam.. ale na stan, w którym teraz jestem mam dość.. znów sztylet w plecach.. znów czuję się nikomu nie potrzebna.. taka mała, niewidoczna...a czasem i odstraszająca -  jak duch jakiś...

ambiwalencja : :