Najnowsze wpisy, strona 50


mar 16 2005 Moment..
Komentarze: 6

=Dodałam troszke kolorów by wiosna szybciej u nas zawitała=

Kolejny odcinek E.R. Reklama..

No właśnie czasami mi się wydaje, że moje życie przypomina taki serial.. Coś się dzieje: w jednym odcinku dobre chwile, w drugim odcinku te złe, w następny jakieś wątpliwości.. nowe przygody z różnymi postaciami... i co jakiś czas pojawia się ta reklama, ta chwila, w której nic się nie dzieje, w której nic nie czuję.. Właśnie teraz tak mam. Nie chodzi tu o obojętność. Po prostu w takich momentach mówię sobie "będzie co ma być" ..przecież zawsze sobie daję radę.

Muszę troszkę się odprężyć. Przemyśleć na spokojnie wiele rzeczy. Idę dzisiaj na basen..  może woda wyciągnie ze mnie tą złą energię i zostanie tylko to co dobre..  

ambiwalencja : :
mar 15 2005 To się kocha, co się ma..
Komentarze: 5

Wróciłam.

Nie będę opowiadać jak było, bo nie mam na to ochoty. Było tak jak miało być. Mi wystarczy :)

A po powrocie.. hmm nie wiem czy się coś zmieniło. On znowu mnie jakoś chwycił za serduszko. Może nie chce dawać mi tej nadzieji, ale ja sama chyba sobie ją daję. On mi w tym nie przeszkadza.. daje wolną rękę.. może podoba mu się to. Nie mam siły żeby Go wyrzucić z siebie, by się nie odzywać do Niego.. by zapomnieć.. więc chyba łatwiej mi wrócić do tego co było.. nie zależnie od tego co On czuje.

Czasami mi się wydaję, że On by bardzo chciał być ze mną.. tylko ta jego głupia mania mu na to nie pozwala. Ale ja nic na to nie mogę poradzić.. jedynie mogę się jakoś starać we własnym zakresie.. żeby nie było żadnych oporów co do tego co może nas łączyć. Sama nie wiem czego chcę.. choć może jednak wiem.. chcę Jego, pragnę Go z całej siebie.. ale przyznam, że nie tylko z Jego strony są wątpliwości, z mojej są również.. ale ja potrafię je ominąć..

Poza tym.. ostatnio mam chcicę, wielką chcicę.. na Niego.. Jedyne co mi w głowie to sex.. (to żadna nowość) ale jakoś nie mogę się powstrzymać od perwersyjnych myśli z Jego udziałem.. no i oczywiście moim. Z chęcią dorwałabym się do Niego :))) mniam :P

 

ambiwalencja : :
mar 11 2005 No to w drogę..
Komentarze: 7

Wczoraj wyrzuciłam z siebie prawie wszystko. Powiedziałam mu wiele rzczy, ale co z tego jak On i tak mnie nie rozumie. Osoba, która nigdy nie kochała.. tak obsesyjnie, tak mocno jak ja, nie wie co to znaczy być odrzuconym przez miłość. No trudno, ale w sumie cieszę się, że mu to wszystko powiedziałam, wie, że Go nadal kocham.. no bo kocham i to tak szybko mi nie minie.

Rozmawiałam z Nim wczoraj przez telefon :) pare razy powtórzył jak miło mu mnie słyszeć.. a mi było miło? no pewnie, że było.. w pewnym momencie się poczułam jak za dawnych czasów, jak jeszcze wszystko było pomiędzy nami wporządku.. mam nadzieję, że co jakiś czas tak sobie porozmawiamy..:)

Może i znowu jestem pełna nadzieji, ale jestem tego świadoma, że ta nadzieja jest we mnie.. i że nawet jak nic nie będzie (bo nie będzie) to nie będę tak bardzo cierpieć. Kocham Go.. tak mocno... chociaż ma tyle cech, które mi się nie podobają.. chociaż odtrącił mnie, zranił... to i tak marzę o tym by kiedyś z Nim być.

A teraz jestem już spakowana i przyszykowana do wyjścia.. Wracam w poniedziałek.. Mam nadzieję, że będzie fajnie.. ba!! ja wiem, że będzie zajebiście :D.. nie ma innego wyjścia... :P chociaż tęsknić zawsze będę...

ambiwalencja : :
mar 10 2005 Czwartek
Komentarze: 5

Nie miałam dzisiaj siły wstać. Za wcześnie zaczynają się te lekjce. Idę dopiero na 4 godzinę lekcyjną. Ehh i tak opóściłam lekcje, na których nic bym nie robiła.

Dzień zapowiada się pracowicie. Zakupy z mamą. Powiedziała, że musi mnie obkupić bo dawno niczego sobie nie kupiłam:P Ja tam nie narzekam. Jak chce to niech kupuje :) ja będę szczęśliwa w każdym bądź razie!

Potem muszę troche przygotować na wyjazd. W piątek wieczór jadę na pielgrzymkę (o ile nie zostanie odwołana z braku opiekunów:/). Muszę nagrać płytkę, i troche już się spakować, bo jutro też czasu za dużo nie będę mieć bo wybieram się do biblioteki!

Zauważyliście, że z rana o Nim nie piszę??... heh.. no ale w myślach się pojawia dość często!
Ide do szkoły.. nie można całymi dniami w domu siedzieć i się lenić!

ambiwalencja : :
mar 09 2005 Nieruchoma....
Komentarze: 3

Cały dzień spędziłam nad książkami i zeszytami. Aż kark mnie boli i tyłek od tego siedzenia.
Ale chyba udało mi się pogodzić naukę z myślami o Nim. Wreszcie mogę się skupić na nauce. Szkoda tylko, że ja Go tak bardzo kocham, a Jego przy mnie nie ma.
Dzisiaj nie rozmawialiśmy. Napisał smska, że obudziłam Go sygnałkiem, spał, bo dużo pracy miał dzisiaj. Wiem jak ta Jego praca może wykończyć człowieka! A On choć mówi, że lubi tą pracę, (lepsza ta niż żadna powtarza) to ja uważam, że za bardzo się męczy przy niej.
A ja nie mam pretensji o to, że wcześniej i teraz przez tą pracę mało rozmawia(liś)my, ja po prostu chciałabym, wolałabym i marzę o tym, że po takiej męczącej, wykańczającej pracy On by zamiast do domu przyjechał do mnie, a ja bym zrobiła mu cudowny masażyk, później przytuliłabym się do Niego, On by mnie objoł i byśmy usneli razem...

Dlaczego już nie wierze w marzenia?.. potrafię marzyć... ale nie umiem wierzyć, że kiedyś się spełnią :(

ambiwalencja : :