Najnowsze wpisy, strona 13


lip 27 2005 To zbyt piękne by było prawdziwe...
Komentarze: 8
Dominik (1:04)
ale jest prawdziwe

Wystarczy jedna godzina by zawrócić w mojej głowie...
Jemu to się udało..
Ale jestem ostrożna.. coś nie wierzę w to, że On by chciał ze mną być.. tak po prostu..

Jest słodki, przystojny nawet = w moim typie :D, ma bródkę=), jest zboczuchem = takich lubię, chce żeby się o Niego troszczyć, potrzebuje dziewczyny bo:
Dominik (26-07-2005 4:01)
bo chcialbym mieć komu napisac milego smsa, powiedziec kocham, przytulic, pogadac, isc do kina, dostac milego smsa

Ale dla mnie to za szybko..
On mówi, że już mu zależy.. nie wiem czy w to wierzyć..
Mi też zależy.. jeśli jest taki jak mówi, że jest. 
Mówi, że wygląd dla niego nie jest najważniejszy.. i powtarza, że jestem ładna i że mu się podobam..
I mówi, że ze zdjęć jakoś nie wygląda, że gruba jakaś jestem..
Ale jestem.. i walcze z tym ..

Dominik (0:28)
ja zreszta nie chce jakiejs chudej
Dominik (0:28)
wole taka przy kosci
Madzia (0:29)
hehe ale nie takiej jak ja
Madzia (0:29)
ja sie bede i tak odchudzac bo chce sie dobrze czuc ze sobą
Madzia (0:29)
jak juz bede w miare czula sie ok.. to przestane
Madzia (0:29)
bo chuda nie chce byc
Dominik (0:29)
a ja bede przy tobie
Madzia (0:30)
ale chce zrzucic troche kilo..
Madzia (0:30)
nio zobaczymy fajnie by bylo
Madzia (0:30) 
jakbym miala dla kogo gubic te kilogramy
Dominik (0:30)
dla mnie 

On jest jak tak facet z bajki..  a ja w bajki nie wierzę..
Zazdrosny trochę, wierny, i boi się o moją wierność.. nie chce zostać zdradzony, bo raz mu się to przytrafiło..
Dla mnie to trochę zbyt szybko się dzieję..
On chce żebym już została jego dziewczyną, bo w tedy by mniej się bał, że spotkam kogoś innego..
Bo dopiero za miesiąc mniej więcej się z nim spotkam..
Ja jade w sierpniu nad jeziorko.. on jedzie w góry z rodzinką..
Więc nie ma kiedy się szybciej spotkać...
A dzisiaj Go nie ma :( pojechał do Jastarni..

Ehh nie wiem co o tym sądzić..
Za szybko jak dla mnie żebym mogła uwierzyć w to co do mnie mówi..

Dominik (23:25)
a wiec to nie sa zadne zagrywki i nie robie sobie jaj czy cos takiego
Dominik (23:25)
i nie robie sobie zartow z ciebie

Oby!!
Bo jest na serio słodki.. i jakoś zawrócił mi w głowie.. a rzadko sie zdarza u mnie coś takiego..
Bo dla mnie facet musi mieć coś co mnie do Niego ciągnie..
Narobił mi troche dużo tej nadzieii..  i nie chcę żeby okazała się złudną..

Dominik (0:50)
a obiecasz chociaz, ze bedziesz na mnie czekac?
ambiwalencja : :
lip 26 2005 Zaufanie...
Komentarze: 12

Co się ze mną dzieje?.. sama siebie nie poznaję..
Jeden facet i to może nawet wcale nie w moim typie..
Pojawił się i tak namieszał...
Nie mówię o Irku, czy o kimś innym, o którym tu pisałam..
Pojawił się ktoś nowy i ja kompletnie straciłam dla Niego głowę..
Nie.. nie straciłam głowy dla Niego.. ale kurde..
Dziwny człowiek.. a jednak coś mnie ciągnie do niego..
Nie znam Go w ogóle, a jednak robie coś co nigdy nie robiłam..
Próbuje mu zaufać choć chyba za szybko jak dla mnie..
Boję się, że jestem robiona w jajo!
Że On tylko pogrywa sobie ze mną.. ale coś w nim jest..
ehh.. nie wiem..
Za dużo jak dla mnie... :(
Nie wiem co robić.. co myśleć..

Chociaż miło jest dostać smsa na początek dnia "Śpisz jeszcze myszko?"
Ehh nie chce być zraniona.. nie chcę się zawieźć.. a dla mnie to za szybko się dzieje.. za szybko...

Dominik (15:28)
ja poczekam
Dominik (15:29)
mi mozesz zaufac Madziu
Dominik (15:29)
nie mam zamiaru cie skrzywdzic

Nie zaufam Mu, to jest pewne..
Ufam tylko jednej osobie..
A u mnie trzeba sobie zapracować na zaufanie..
Zbyt wiele razy zawiodłam się na ludziach..
Na ludziach, którym ufałam bezgranicznie..

ambiwalencja : :
lip 25 2005 Wyginam śmiało.......?? hmm :>
Komentarze: 13

Macie racje.. cały czas użalam się nad sobą, jak bym była pępkiem świata.. ale to nie moja wina.. po prostu taka już jestem, piszę to co czuję, co mnie trapi, co mnie denerwuje.. widocznie dopóki nie stanie się coś, co zmieni moje życie będę tak narzekać i marudzić..
Jak już kogoś totalnie wkurzę tym swoim zachowaniem, to się zorientujecie.. Notek już nie będzie.. a w telewizji będą mówić o tym jak znajomi zabili młodą dziewczynę, bo drażniła każdego dookoła swoimi gadkami ;D

Humor się polepszył, aczkolwiek głowa nie przestała boleć od rana :/
Zaraz wybieram się do kina.. na co?? na to, co większość z was już dawno się wybrała.. na Madagaskar.. :P
Więc mam nadzieję, że trochę się rozerwę w kinie.. odpocznę.. rozluźnię swoją móżgownicę, bo czuję jak by była napięta i zaraz miałaby wybuchnąć :/..

ambiwalencja : :
lip 25 2005 Nie mam pomysłu na temat.
Komentarze: 6

Nie wiem co napisać, w sumie to nie wiem czy mi sie chce pisać tą notkę.. bo nic mi się nie chce :/
Chyba mój dawny stan wraca..
Ale po co?? dobrze mi było bez niego..
Chociaż przynam się, że na siłę wyrzucałam z siebie myśli, które doprowadzały mnie złego stanu rzeczy!
Czyli myśli o Nim, myśli o tym, że jestem sama, że czuję się źle..

Ostatnio robię za "Psycholoszkę"
Ja chyba na serio się do tego nadaję.. przynajmniej w sprawach sercowych..
Potrafię słuchać, czasami spróbuję doradzić..
Wielu osobom nie wiem czy pomogłam, ale przynajmniej wysłuchałam.. chociaż jak tak mówili o swoich sytuacjach to wiedziałam o co im chodzi dokładnie.. aż mnie bolało na samą myśl, że i oni przeżyli to co ja..
Nikomu nie życzę czegoś takiego.. bo to straszne jest..
Jeżeli osoba nie doświadczyła zawodu miłosnego, a później związanej z tym depresji, to nie zrozumie człowieka, który coś takiego przeżył..

Ja może i mam osoby w okół siebie, którym mogę się zwierzyć, lub chociaż zarysować obraz sytuacji w jakiej się znajduję.. ale zazwyczaj są to osoby optymistycznie nastawione do świata, albo w stałych związkach.. czyli całkiem inaczej odbierają to co czuję, niż osoby, że tak powiem "po przejściach".
Ale i tak dziękuję im za to, że słuchają tych bzdur co im wygaduję..

ambiwalencja : :
lip 24 2005 Odzyskałam wiarę.. teraz nakarm mnie siłą,...
Komentarze: 11

Oj tam nie będę opisywać jak było, bo już emocje opadły :D ale było fajnie..
Jedyne co zapamietam to cudowny uśmiech i śliczne oczka szatniarza :)
Się przemogłam i wreszcie zadałam mu to bardzo nietypowe pytanie :D 
- a tak właściwie to jak masz na imię?
- Michał
Grałam z nim wczoraj co chwilę w lotki, pod pretekstem, że muszę z nim wygrać, a tak naprawdę chciałam się na niego napatrzeć.. :) a moje porażki jakoś mnie nie dołowały :D
Nie dość, że ma tą swoją fajną bródkę, słodkie oczęta, cudowny uśmiech i jest miły, to do tego ma styl bycia jaki mi się podoba u facetów.. i za każdym razem jak jestem w Bulaju czyta inną książkę.. więc głupi raczej nie jest :D :)

Ahh szkoda, że tacy faceci nie są dla mnie... :(
Ale chociaż mogłam nacieszyć trochę oczka :D

Z innej beczki..
Jakieś dziwne sny miałam w nocy :/
Śniły mi się monety - co oznacza kłopoty
Śniły mi się papierkowe pieniądze - co oznacza przypływ gotówki =)
Śniło mi się, że kolega Irka - Jarek, będzie na Viva Beach Party, co niesie za sobą, że Irek możliwe też by tam był.. Oby to się nie spełniło..
I najciekawsze..
Śniło mi się, że jest już sierpień, jestem z rodzinką na tych wczasach pod domkiem.. chcę się opalać ale nie mogę bo wisi nade mną czarna chmura.. która się przesuwa z każdym moim ruchem :/ a ja nie mogę złapać ani trochę słońca :/
aaa.. to wyglądało jak z kreskówki :

ambiwalencja : :