Najnowsze wpisy, strona 31


cze 05 2005 heh LoL :D
Komentarze: 6

Było bardzo, bardzo, bardzo fajnie :)
Dawno się tak nie bawiłam..
Choć nie wróciłam zbyt późno - bo ok 2

O Nim wpomniałam 1 raz.. na szczęście tylko 1.. bo nie chciałam o Nim myśleć..
I chyba nie myślałam :))
SUKCES!!
Ale teraz się tak jakoś dziwnie czuję..
Tak trochę wyładowana z mojej inteligencji (o ile jakąś miałam), tryskająca energią, a zarazem spowolniona bo nie wiem co mi jest :D hehe
Jestem strange!!

Ta notka nie wygląda jak moja notka :D hyh

....a może ja jeszcze pijana jestem?? :P

ambiwalencja : :
cze 04 2005 Run Forest run..
Komentarze: 9

Wychodzę...
Uciekam od mojej marnej, nudnej, smutnej rzeczywistości...
Znów lęk, że Go spotkam.. ehhh
Nie chcę żeby to, co do Niego czułam.. powróciło..

Idę się bawić..
A czy dobrze.. ?
to sie jutro okaże, po tym jakie będę miała wrażenia!

ambiwalencja : :
cze 03 2005 Bezpośrednio..
Komentarze: 9

Mam dość..
smutno mi..

kto się zamieni na życie??

ambiwalencja : :
cze 03 2005 200 notka..
Komentarze: 7

Mój blog znosi dzisiaj 200-setną notkę.. jestem z niego dumna, że wytrzymał tyle wypisywanych bzdur przeze mnie.. a z drugiej strony cieszę się, że go mam.. a razem z nim mam was...

Natomiast w nocy siedziałam do 5 nad ranem i tworzyłam "mój drugi świat", w którym będę pisać swoje wiersze.. te co już kiedyś napisałam.. i te co napiszę w przyszłości..
Poetką jakąś nadzwyczajną nie jestem, nawet moje wiersze - nie wiem czy mogą być nazywane wierszami.. ale czasem mam takie natchnienie i lubię coś napisać... nie zawsze się rymuje.. nie zawsze wiersz jest zrozumiały przez innych, przejrzysty i klarowny.. ale tak czasem lepiej mi się opisuje swoje uczucia..

Śniło mi się, że zadzwonił do mnie..
Rozmowa była cudowna.. że aż śmiał się do słuchawki.. a ja byłam taka hmm... szczęśliwa?
Ehh to nie podobne do mnie..

ambiwalencja : :
cze 02 2005 Jak ja to "uwielbiam" :/
Komentarze: 6

Właśnie skończyłam oglądać serial "Przyjaciele" chyba znany każdemu z was bardzo dobrze..

I tak sobie myślałam, że to jest na prawdę wielka przyjaźń.. oni nie przejmują się, że Joey i Fibi nie grzeszą nad wyraz inteligencją, że Monika jest strasznie pedantyczna.. że Rachel jest głupiutką kobietką, Ross dziwakiem, a Chandler zawsze coś głupiego powie.. (nie wiem jak się pisze ich imiona, więc z przymrużeniem oka proszę patrzeć)
Oni trzymają się razem.. właśnie takiej przyjaźni bym chciała, nie ważne jaki kto jest - w przyjaźni się powinno rozumieć siebie na wzajem..
Brakuje mi takich osób w okół siebie..
Wychowałam się na telewizji.. więc marzę o miłości jak z prawdziwego romansu, o prawdziwej przyjaźni jak z serialu.. czy też rodzinie.. Poukładanej.. Kochającej się..

Niestety moja rzeczywistość jest TROCHE inna..
W miłości nigdy szczęścia nie miałam...
Przyjaciół - sztuk 0
a Rodzina? ehh..
Ojciec znów mnie wkurza, było już całkiem ok.. ale znowu przesadza z piciem.. Jak niedługo zacznie denaturat przez kromkę chleba pić to się nie zdziwię.. Mam dość jego zataczających się kroków.. a jak nie wypije choć jednego piwa na dzień to drze się na cały dom.. ja oczywiście mam Go gdzieś.. bluzgam na niego..
Muśka mi mówi, że On tylko mnie się słucha.. w sumie boi się mnie.. jestem córeczką tatusia.. ale ta córeczka wolała by mieć trzeźwego tatuśka.. a nie takiego od którego jedzie na 2 metry alkoholem :/ A jak trzeźwieje to nawet do swojej matki w jej dzień nie pójdzie bo źle się czuje i chodzi co chwila do łazienki...
Mam dość.. chciałabym się stąd wyrwać.. na jakiś czas.. tylko Muśki mi żal.. bo będzie miała to wszystko na swojej głowie.. bo brat z bratową to co mają zdziałać..? Oni się jedynie na ojca obrażą.. i pójdą w długą.. ehh..

Po prostu jak w bajce..

ambiwalencja : :