Komentarze: 4
Tak tak.. dzisiaj była biologia.. nie mam ochoty na ten temat rozmawiać, tym bardziej pisać.. po prostu zrąbałam sprawę..:/
Mam nadzieję, że 15 punktów się uzbiera na te 30% z podstawowej.. bo o rozszerzonej nawet nie mam zamiaru wspominać :P
Właśnie zauważyłam, że coś we mnie pękło.
Byłam dziś na spacerze z bratową i bratankiem.. co jest rzadko spotykanym zjawiskiem:)..
Od godziny 14 do 22.30 nie wchodziłam na komputer!! jestem z siebie dumna :) ale najgorsze jest to, że jak już pojawiłam się na gg.. to pierwsze pytania były oczywiście takie =>.. JAK TAM BIOLOGIA CI POSZŁA??
Kolejna rozmowa z C, i znowu jakieś emocje we mnie wywołane..
Wracając do tego, że coś we mnie pękło, było to właśnie pod wpływem tej rozmowy..
Zawsze jakoś zlewałam, że inni mnie poniżają.. lub śmieją się ze mnie.. może nie tak wprost.. ale już mam dosyć tego.
C zapytał się mnie o jedno zadanie na maturze z biologii, które jego kolegi zdaniem było banalne i mieli z niego polewkę, że takie w ogóle coś łatwego dali..
Natomiast u mnie było to zadanie jedno z trudniejszych.. no i nie wiedziałam jak je zrobić..
W pewnym momencie znów poczułam się wyśmiewana..
C (22:53)
mój kolega wymieniał to jako najelatwiejsze
C (22:54)
i sie smielismy z tego
C (22:56)
czyli w sumie z Ciebie mięliśmy beke ale jeszcze o tym nie wiadzialem
C (22:56)
hahahahaha :D
Już miałam dość.. Lubię żarty.. z nim rozmawiam na gg od dwóch lat.. zawsze z nim żartowałam.. potrafię się śmiać z siebie.. gdy bym nie potrafiła nie wiem jak bym psychicznie wytrzymała z ciągłymi jego takimi żartami (i nie tylko jego)..
Już mam dość wyśmiewania się ze mnie!!
Madzia wcale nie jest zabawna! Ja tylko taką udaje.. żeby się nie ukazywać od środka.. żeby ukryć prawdziwą siebie.. bo tak naprawdę chyba prawdziwej siebie nie potrafię pokazać.. są tylko wybrane osoby, które znają prawdziwą mnie..
Ja nie mam zamiaru wysłuchiwać takich "żartów".. mam do siebie dystans.. ale.. kur*a!! nie chcę już być śmieszną osóbką, z której każdy może sobie drwić!! Fuck! mam dość..
Już nawet nie cieszę się ze świeżo pofarbowanych włosów na średni brąz, który się tak cudnie przyjął jak nigdy..
Nie mam ochoty się śmiać z świetnej komedii, którą dziś z całą rodzinką obejrzałam..
Nie mam ochoty już na nic...
Jak ktoś taki znajdzie się, kto jest w stanie mnie podbudować.. dowartościować.. by było mi lepiej.. to zawsze przychodzi ktoś inny, kto miesza mnie z błotem.. i ponownie staje się głupia i beznadziejna w swoim mniemaniu!