Najnowsze wpisy, strona 38


maj 13 2005 Matura: Runda 5: Biologia
Komentarze: 4

Tak tak.. dzisiaj była biologia.. nie mam ochoty na ten temat rozmawiać, tym bardziej pisać.. po prostu zrąbałam sprawę..:/
Mam nadzieję, że 15 punktów się uzbiera na te 30% z podstawowej.. bo o rozszerzonej nawet nie mam zamiaru wspominać :P

Właśnie zauważyłam, że coś we mnie pękło.
Byłam dziś na spacerze z bratową i bratankiem.. co jest rzadko spotykanym zjawiskiem:)..
Od godziny 14 do 22.30 nie wchodziłam na komputer!! jestem z siebie dumna :) ale najgorsze jest to, że jak już pojawiłam się na gg.. to pierwsze pytania były oczywiście takie =>.. JAK TAM BIOLOGIA CI POSZŁA??

Kolejna rozmowa z C, i znowu jakieś emocje we mnie wywołane..
Wracając do tego, że coś we mnie pękło, było to właśnie pod wpływem tej rozmowy..
Zawsze jakoś zlewałam, że inni mnie poniżają.. lub śmieją się ze mnie.. może nie tak wprost.. ale już mam dosyć tego.
C zapytał się mnie o jedno zadanie na maturze z biologii, które jego kolegi zdaniem było banalne i mieli z niego polewkę, że takie w ogóle coś łatwego dali..
Natomiast u mnie było to zadanie jedno z trudniejszych.. no i nie wiedziałam jak je zrobić..
W pewnym momencie znów poczułam się wyśmiewana..

C (22:53)
mój kolega wymieniał to jako najelatwiejsze
C (22:54)
i sie smielismy z tego
C (22:56)
czyli w sumie z Ciebie mięliśmy beke ale jeszcze o tym nie wiadzialem
C (22:56)
hahahahaha :D

Już miałam dość.. Lubię żarty.. z nim rozmawiam na gg od dwóch lat.. zawsze z nim żartowałam.. potrafię się śmiać z siebie..  gdy bym nie potrafiła nie wiem jak bym psychicznie wytrzymała z ciągłymi jego takimi żartami (i nie tylko jego)..
Już mam dość wyśmiewania się ze mnie!!
Madzia wcale nie jest zabawna! Ja tylko taką udaje.. żeby się nie ukazywać od środka.. żeby ukryć prawdziwą siebie.. bo tak naprawdę chyba prawdziwej siebie nie potrafię pokazać.. są tylko wybrane osoby, które znają prawdziwą mnie..
Ja nie mam zamiaru wysłuchiwać takich "żartów".. mam do siebie dystans.. ale.. kur*a!! nie chcę już być śmieszną osóbką, z której każdy może sobie drwić!! Fuck! mam dość..

Już nawet nie cieszę się ze świeżo pofarbowanych włosów na średni brąz, który się tak cudnie przyjął jak nigdy..
Nie mam ochoty się śmiać z świetnej komedii, którą dziś z całą rodzinką obejrzałam..
Nie mam ochoty już na nic...

Jak ktoś taki znajdzie się, kto jest w stanie mnie podbudować.. dowartościować.. by było mi lepiej.. to zawsze przychodzi ktoś inny, kto miesza mnie z błotem.. i ponownie staje się głupia i beznadziejna w swoim mniemaniu!  

 

ambiwalencja : :
maj 12 2005 Tak to czasem bywa :/
Komentarze: 6

Jutro Biologia. Nie jestem zadowolona z wiedzy, którą posiadam z tego przedmiotu. Cały dzień przesiedziany w domku przed książkami. Troszkę sobie przypomniałam.. ale chciałam sobie przypomnieć więcej :/ nauka na ostatnią chwile mi nie służy :/ ehh

Wczorajszy dołek był spowodowany pewną rozmową z C.. niby nic się nie stało podczas niej.. ale jego słowa jakoś mnie uraziły.. zabolały.. znów zaczęłam myśleć o swoim życiu, o sobie.. jaka jestem..

Moje plany, co do studiów uległy zmianie. Seksuologia, choć jest kierunkiem, na który bardzo chciałabym pójść to okazało się, że trzeba iść na medycynę by zostać tym seksuologiem.. a na medycynę się nie dostanę, a stać to mnie tym bardziej nie jest :/
Mamka powiedziała, że będzie mi opłacać prywatne studia jak się nie dostanę na dzienne.. ale jakoś nie lubię obarczać innych sobą :/.. Wiem, że będę musiała poszukać sobie pracy.. a przecież ja nigdy nie pracowałam... nie wyobrażam sobie tego. Jestem ciołek i przeraża mnie otaczający mnie świat :/ Ale mam nadzieję, że jakieś siły wstąpią we mnie i poradzę sobie! muszę..

Ostatnio śniło mi się, że wygrałam konkurs matematyczny i zdobyłam pierwszą nagrodę, którą było 103 tysiące złotych.
A przecież matma jest moją piętą achillesową.. hehe
Czy ten sen miał oznaczać, że osiągnę coś niemożliwego wkrótce?? hmm.. miło by było :)

A tak poza tym wszystkim, czuję się jak chora psychicznie :/

ambiwalencja : :
maj 11 2005 Taka jestem... niezaprzeczalnie!!
Komentarze: 9

samotna.. tak jak nigdy..
brzydka..
gruba..
głupia..
niezdecydowana..
leniwa..
niepewna siebie...
zagubiona..
spowolniona..
zastygła..
niezorientowana..
zapłakana..
niechciana..
niekochana..
nieprzytulana..
niecałowana..
niedotykana..
nieszczęśliwa..
nierozumiana..
rozżalona..
obolała..
zatęskniona..
smutna..
zdołowana..
przygnębiona..
podirytowana..
osamotniona..

Jestem..
a chyba nie powinnam być :(

ambiwalencja : :
maj 10 2005 Niekochana.. taki los??
Komentarze: 5

Nie mam pomysłu na notkę. Chciałam napisać coś ciekawego   ale tak naprawdę nie wiem co, bo nie wiem co czuję..
nudzę się strasznie.. jest mi w tej chwili nijak..

Coś i Ktoś ... znowu mnie dręczy w myślach.. ale co z tego?? i tak za tydzień będzie już po obu sprawach.. Jedną będę miała za sobą.. a druga i tak rozmyje się.. w sumie już się rozmywa..

Uświadomiłam sobie ostatnio, że nigdy nie byłam przytulona.. tzn.: przez żadnego chłopaka, mężczyznę..   a z rodzinką czy koleżankami to tylko takie od święta.. bo z jakiejś okazji.. urodziny czy coś takiego..
Nigdy nie czułam ciepła osoby, która szczerze chciała mnie przytulić, bo było mi np.: smutno.. albo też z radości..
Nigdy nie przytulił mnie żaden mężczyzna niespokrewniony ze mną...

Wiem strasznie dziwnie jest ta notka napisana, tandetnie wręcz.. ale coś myśleć mi się nie chce :/

ambiwalencja : :
maj 08 2005 Don't rush!!
Komentarze: 7

nie śpiesz się.. nie śpiesz się..
Wciąż sobie to powtarzam.. a ja bym chciała tak od razu mieć wszystko..
tak za pstryknięciem palców.. chciałabym korzystać z życia.. ale mam jakąś blokadę w głowie, że nie mogę..
i nie jestem w stanie się przemóc.. nie mogę się pozbyć głupich myśli.. że co się stanie? no właśnie.. że coś..:/

W głośnikach znów Counting Crows - Colorblind.. Zawsze gdy nachodzą mnie pewne myśli słucham tego, jakoś  uspakajam się przy tym..
I tylko słyszę głosy w głowie.. "czego siedzisz?”; "poucz się"; "wyjdź na dwór"; "zrób coś"!!!
Nie mogę...

Zmęczona się czuję.. jeszcze tylko dwa egzaminy..(poradzisz sobie).. a potem miesiąc czekać.. jak na skazaniu ..kurde!!

Lubię.. ehh nie wiem czy to pisać.. czy mogę... mogę.. ale wyda się wszystko..
lubię po prostu lubię.. Coś.. Kogoś.. i nic.. jak zawsze!!

Wiem chaotyczna ta notka.. bo tak się czuje.. rozdarta od środka.. nie wiem czego chcę, boję się przyszłości, myśli się wciąż zmieniają.. chyba zgubiłam drogę, którą podążałam.. straciłam coś.. i teraz nie wiem co dalej.. może potrzebuję pomocy??
Ale kto mi pomoże??
Przecież ja zawsze byłam sama..

A w nocy?? znów jakieś dziwne sny..
piękne ale dziwne..

ambiwalencja : :