Najnowsze wpisy, strona 44


kwi 12 2005 Sama ........jak zawsze.... na zawsze.........
Komentarze: 3

Dzisiaj coś dziwy dzień jest. Niby powtarzam sobie, że nie powinnam o Nim myśleć, że Nie mogę.. że i tak już Go nie kocham.. to co chwila jakieś sytuacje się zdarzają, lub widzę coś co od razu mi się z Nim kojarzy :/

Komputer naprawiony, robiłam porządek z plikami, znalazłam wśród nich moje i jego stare rozmowy, z okresu sierpnia, września i października. Czytałam te rozmowy,.. i aż serce w gardle mi stanęło.. i powstrzymywałam łzy... On był kiedyś taki... taki..  mmmmmmmm... :) Lecz wszystko się zmienia:/

Przez prawie 4 miesiące do spotkania na żywo, miałam zapisanego smsa od niego. Jego treść mniej więcej szła tak "Kochanie, bo Ty wiesz, że ja Cię bardzo bardzo kocham i tęsknie za tobą a im bardziej tęsknie tym bardziej Cię kocham i nic tego nie zmieni..."  Napisał go jeszcze wtedy kiedy nie znał całej prawdy. no nic.. Wykasowałam go tego wieczora, kiedy się spotkaliśmy, bo chciał go za wszelką cenę przeczytać, a trochę głupio by było, gdy by zobaczył smsa z przed paru miesięcy, co nie?... Nie pokazałam, wykasowałam..

Jechałam dzisiaj do lekarza (tego "dowcipnego":/) i w trakcie całej tej wyprawy myślałam o Nim, o tym, co przeczytałam w rozmowach tych naszych dawnych, a jak już o Nim nie myślałam to zajechał jakiś samochód żółty z logo firmy, w której pracuje, albo brat włączył muzyczkę w samochodzie, w tym tą, co jest Jego ulubioną muzyczką, i jak tu o Nim zapomnieć?
Byłam dzisiaj u tego ginekologa, za pierwszą wizytą jak byłam (2 miesiące temu) to strasznie bałam się, On mnie jakoś uspokajał, potem mu zdałam całą relacje z tej wizyty.. a dzisiaj?
Dzisiaj byłam.. Pierwszy raz u faceta (lekarza) i brakowało mi tego wysłania do Niego smsa przynajmniej powiedzieć mu jak było, brakowało mi tego.. nie wiem czego.. Kur** nie chcę tęsknić.. a tęsknie.. Już przecież zapomniałam o Nim, a jednak dalej mnie to trzyma, nie potrafię być sama, nie potrafię nie mieć tak nikogo... 

Nie wiem czy tęsknie za Nim, czy tęsknie za kimś, kto by mógł mi Go zastąpić, nie wiem.. Ale tęsknie.. Chcę mieć kogoś bliskiego, ale co ja mówię.. Przecież ja mam to coś.. to moje "życiowe szczęście" i ono się nie chce dzielić mną z nikim innym:(((

ambiwalencja : :
kwi 11 2005 Jeszcze pare dni :/
Komentarze: 4

Na Cartoon Network lecą Ufolongi .. zajadam się misiami (żelkami) haribo (343 kcal w 100 g) przywiezionymi z Niemiec przez Młodych, a przed momentem odmówiłam wyjścia wieczorem na piwko ze znajomymi z klasy.

Nie mam ochoty na piwo, a poza tym w tygodniu chcę się nastawić na maturę z ustnego polskiego, którą mam we wtorek (19.04). Ja zazwyczaj mam tak, że muszę się nastawiać i planować wszystko szybciej.. spontaniczne decyzje? hmm rzadko kiedy mi się zdarzają!!!

Ostatnio znów zaczynam myśleć i to wcale nie o miłych rzeczach.. a raczej o tym co mnie najbardziej dołuje.. a mianowicie MOJE ŻYCIE!! Tęsknie za czymś, a sama nie wiem za czym :/ takie niewiadome są najgorsze co może być, same pytania się nasuwają.. na które odpowiedzi brak..

Do tego drzwi jeszcze w pokoju nie mam :/ Zasłona przybita na gwoździe musi mi na razie starczyć :/

ambiwalencja : :
kwi 10 2005 Koniec tego dobrego..
Komentarze: 6

2 tygodnie minęły w mgnieniu oka..

Dzisiaj młodzi przyjeżdżają z Niemiec... a ja muszę się przeprowadzić do swojego wyremontowanego pokoiku.. Na moje nieszczęście.. Coś mam ze swoim komputerkiem, a zanim brat sprawdzi, co się z nim dzieje, to trochę czasu minie. Na razie będę okupywać jego komputer.. Tak jak do tej pory. Ja bez komputera to jak bez ręki.. Niestety..

Wczoraj wieczorkiem znów jakoś było mi smutno, może to po tym jak obejrzałam po raz pierwszy w całości film "Armagedon" aż łzy mi poleciały..
Po, mimo że film leciał w TV, ja co chwila zerkałam na komputer, na gg (mówię uzależnienie) sprawdzałam czy ktoś się nie pojawił (hmm o 1 w nocy?).. Miałam nadzieje, że ktoś się odezwie.. Nie mówię, że On.. Ale ktokolwiek, z kim bym mogła pogadać (oczywiście płci przeciwnej:D), bo mi brakuje właśnie tych rozmów na gg, tych smsów, tych sygnałków.. Cholerne przyzwyczajenie!!!!!

Właściwie to czekałam na konkretną osobę, ale to jeszcze nie czas żeby o tym tu pisać..

ambiwalencja : :
kwi 09 2005 Słowa..
Komentarze: 5

Od kiedy pozbyłam się tego uczucia z siebie, od kiedy ktoś sprawił, że mój tok myślenia się odwrócił o 180 stopni, czuję się wygrana.. i uważam, że to On (ten którego kochałam) wiele stracił, naprawdę.. może egoistycznie piszę i narcystycznie to brzmi, ale tak nie jest, po prostu zaczynam wierzyć w siebie..

Ja (2:36)
tu nie chodzi o nic sexistowskiego.. chociaz moze troche
Tygrysek (2:37)
łłłłłłeeeeee
Tygrysek (2:37)
odpada
Ja (2:37)
on jest tez zboq.. troche
Tygrysek (2:37)
ale nie taki jak ja
Ja (2:37)
nie ty jestes bardziej.. ty tylko o sexie nawijasz
Tygrysek (2:37)
kazdy facet jest zbokiem
Tygrysek (2:38)
Ty potrzebujesz cos w przyblizeniu mnie
Ja (2:38)
hehe a skąd ty wiesz co ja potrzebuje??

You're lose Babe!!!

Teraz wiem, że zasługuję na kogoś kto nie boi się wkroczyć w związek, w którym są jakiekolwiek przeszkody, który nie boi się, że będą gadać...

Tak to ja z początku wszystko zepsułam, to była moja wina.. ale On przebaczył... lecz i tak szansy nam nie dał!

Tygrysek (2:43)
w tym tygodniu moglem sobie zrobic wolne i przyjechac do Ciebie na Fiki miki ale sie rozmyslilem wolalem zeby nic nie bylo
Tygrysek (2:44)
postanowilem zebys zrobila to z osoba ktora bedziesz kochac i cie bedzie kochac

(to on postanowił!! :D) Co za tupet!!

Ja (2:45)
dziekuje ze nie przyjechales pozatym i tak bym nie chciala zebys przyjechal

Mam do niego żal.. nie kryje tego.. zanim to zniknie musi mi minąć troche czasu...

ambiwalencja : :
kwi 08 2005 Marsz..
Komentarze: 5

Hm dzisiaj postanowiłam, że pójdę na marsz po moim mieście za Jana Pawła II. Poszłam tam z ciekawości, chciałam zobaczyć ile ludzi przyjdzie i jak w ogóle będzie.

Po pierwsze ludzi za dużo..
Pierwsze wrażenie jak stanęłam przed wielkim krzyżem z grupką znajomych z klasy, no hmm po prostu poczułam się jak w sekcie.. Wielkiej sekcie.. Zawsze w kościele jak się zjawiam, co jakiś czas (a rzadko tam bywam) to tak właśnie się czuję. Nawet jak na lekcjach religii odmawiamy modlitwę.. To tak się czuję.. Dziwnie mi w tych momentach po prostu.. cała grupa ludzi mówi modlitwy w jednym tonie.. Razem.. Jak dla mnie za bardzo filmujące :P

Jestem osoba gadatliwą, to było wiadomo, że cicho nie będę w trakcie marszu, który posuwał się 1km,/h.. z początku.. (Później już było lepiej). Kumpela mnie, co chwile uciszała, ale jak tu miałam być cicho, jeśli cała ta sytuacja była tak jakoś groteskowa, że trudno było się nie śmiać, do tego ludzie w około głośniej gadali niż ja!
Ania próbowała myśleć (bo tak mieliśmy wszyscy czynić) ale jakoś jej to trudno przychodziło - oczywiście przeze mnie.. no i przez pana za Nią :D Pan J (jeden ze znajomych) jak później się dowiedziałam chyba zaczyna być jej nowym obiektem westchnień - a to zawsze On mi się podobał (bo chłopak jest w moim guście :P).

Tiptopkując dalej, przechodziła obok nas grupka chłopaków, jeden z nich dziwnie się na mnie spojżał, prosto w oczy, a po chwili zorientowałam się, że jest to T, z którym od prawie dwóch lat rozmawiam na gg, a się nigdy z Nim nie spotkałam:P.. no i troszkę się speszyłam, ale poszedł za mnie.. Oczywiście nie odwróciłam się..

Ze znajomymi postanowiliśmy iść na skróty na skwer. Poczekaliśmy aż cały marsz się zjawi na skwerze.. zaczęły się pieśni.. i w tym momencie rozglądając się dookoła.. Widziałam jak ludzie śpiewali.. Prawie wszyscy, jak młodzi ludzie.. wyśpiewywali pieśni kościelne z myślą o Papieżu.. i w tym jedynym momencie poczułam, że to może jednak nie na pokaz, że ma jakiś sens... już miałam nadzieję, że ludzie są zjednoczeni we wspólnej modlitwie.. Aż => "Kurwa nie tędy" jakiegoś chłopaka przechodzącego obok nas zepsuło urok zjednoczonej Gdyni!

Przynajmniej spotkałam się ze znajomymi.. Ale równie dobrze mogłam przeżyć te chwile w domu i w duchu myśleć o wielu wartościowych słowach wypowiedzianych przez Papieża!

Dziękuję!!

Aha jeszcze jedno.. było by lepiej gdy bym w tłumach co chwila nie wypatrywała Jego!! :/

ambiwalencja : :