Archiwum kwiecień 2005


kwi 29 2005 smutno mi..
Komentarze: 5

Rodzinka wyjechała... a ja jestem smutna.. bardzo smutna..
Nie dlatego, że domówki jednak nie będzie..
Niestety moja klasa jest "superowo zgrana", a ja nie będę się płaszczyć przed nimi i namawiać jednej osoby za drugą.. 
I rozwiązywać ich wymówek...
"Nie wiem czy będziemy"
"Oki to wpadniemy"
"Jeszcze się odezwiemy, ale wątpie.."

Wyjebane na nich!

Smutno mi, smutno mi, smutno mi...

Sama w domku .. a Ciebie przy mnie nie ma...
Boże.. jak ja tęsknie..
Jak korci mnie do napisania mu smsa..
Ale po co.. ? po to żeby znów z siebie zrobić głupka.. i czekać na ten sygnłek czy ten sms...
A i tak.. telefon wciąż milczy :( i będzie milczał...
Tęsknie kochanie.. tak bardzo tęsknie..
Chciałabym się teraz do Ciebie przytulić... ;(

smutno mi, smutno mi, smutno mi, smutno mi... etc

ambiwalencja : :
kwi 29 2005 Uhh uhh :P
Komentarze: 8

Wydarzyło się sporo...
Nowe plany nastały..
Afera za aferą... :/

ale jakoś weny brak do pisania tego wszystkiego...

T wyjechał.. na 4 dni ze znajomymi.. i z kim ja teraz będę rozmawiać wieczorami?? :/ ehhh.. po prostu nudno będzie :/
I tak pewnie szybko zleci..
Rodzinka wyjeżdża na majówkę gdzieś nad jeziorko dzisiaj...
A jutro robię domówkę.. chyba.. bo jeszcze nie jestem pewna.. a ze mną to różnie bywa :D

*Ciekawe jak to wszystko będzie..


--------------------------------------------------------------
*- myśl dotycząca mojego życia w bliższej przyszłości.. nie odnosząca się do konkretnych spraw!

ambiwalencja : :
kwi 27 2005 Szok jakoś nie mija :/
Komentarze: 11

Naprawdę czuję się teraz jak jakaś ciamajdowata dziewucha ze wsi, która nie wie jak się odezwać do faceta! Bo chyba za taką mnie wzięła prima_aprilis.

Dostałam od niej wszelakie rady, jak być dla faceta atrakcyjną, by przykuć jego uwagę.. nie prosiłam o te rady.. ale jakoś mnie one uraziły.

Ja mam jeden problem ze sobą... jestem za gruba.. ale to mogę zwalczyć.. dlatego też nie jestem zbyt atrakcyjna dla większości mężczyzn, a przynajmniej dla tych, dla których chciałabym być atrakcyjna. Odchudzam się.. jest dużo kilogramów do zgubienia niestety.. ale jakoś sobie z tym poradzę.. natomiast wskazówki, typu: przefarbuj sobie włosy na rudo, czy też woź się.. ja byś była pierwsza laska.. to zostaw dla siebie..

 Jestem osobą raczej obytą z tym, czego pragną mężczyźni. Nie raz słyszałam, że ze mną facet by miał dobrze, bo na prawdę by miał.. no ale mój wygląd wszystko komplikuje.. niestety..

Nie na darmo chcę iść na psychologię, a później wybrać kierunek: seks.
Seksuologia, niestety teraz się stała bardzo obleganym kierunkiem :/ ja nie ide za trendy czy coś takiego.. ja po prostu od dziecka się interesowałam seksem, czy też wszelakimi problemami z tym związanymi.
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która jak się dowiedziała, że mam zamiar iść na seksuologie.. od razu też jej się zachciało iść w tym kierunku.. ale jak usłyszała, że to wcale nie jest taki miły kierunek na jaki wygląda.. zrezygnowała. Może i temat seksu jest miłym tematem.. przynajmniej ja go uwielbiam.. ale seksuologia wiąże się także z różnymi zboczeniami, jak pedofilia, zoofilia.. wszelakie gwałty.. Jestem świadoma tego, że może przyjść do mnie pacjent z rożnymi zaburzeniami, który zgwałcił powiedzmy paruletnie dziecko.. i ja wiedząc o tym.. chętnie udusiła bym go własnoręcznie.. lecz moja praca.. (może w przyszłości) będzie mi nakazywać, wysłuchać go i określić jego stan zdrowia, dlaczego tak robi.. i oczywiście wysłać takiego wyjebca (sorki, zdenerwowałam się) do psychiatryka jak nie lepiej do więzienia!!

No ale zboczyłam z tematu.
Wnioskując.. Ja nie boję się facetów.. ja boję się ich odtrącenia za to jak wyglądam (chodzi o tusze).. a to czy mam rude czy ciemno-brązowe włosy hmmm każdy ma inny gust! Poza tym Rudy jest fałszywy!!
Ja szukam wartościowych mężczyzn.. a na takich to haka już mam.. i wiem na pewno, że rudym kędziorem zwisającym z głowy ich nie zawinę wokół paluszka.. nawet nie mam takiego zamiaru..
Prawdziwy facet.. to taki, który nie boi się wyrażać uczuć.. wszelakich uczuć..
Resztę zostawię na inne notki, albo tylko dla siebie..

ambiwalencja : :
kwi 26 2005 ...
Komentarze: 5

Jest mi nijak.. jest mi źle..

Nie mam ochoty nigdzie wychodzić.. tylko siedzieć w domu, poużalać się nad sobą, nad swoim życiem...  mam tylko nadzieję, że ten stan nie będzie trwał wiecznie.. bo chyba zwariuję..

Co do miłości.. to ja umiem rozpoznać kiedy to jest zauroczenie, a kiedy prawdziwe zakochanie...
Kochałam dwa razy w życiu.. (ta druga miłość trwa teraz)  zauroczona byłam nie jeden raz.. teraz wiem, że kocham.. chociaż nadal walczę z tym uczuciem.

Wiem, że lepiej by było gdy bym zrobiła to z osobą, która na to zasługuje.. której zależy.. ale chyba jestem teraz w takim dołku i takiej tęsknocie za Nim, że chciałabym żeby to był On.. i w niedalekiej przyszłości..

No ale stawiam na los.. potoczy się jak ma się potoczyć..
Na razie nie mam ochoty z nikim rozmawiać, chcę być sama, chcę to przetrwać w samotności, niech nawet łzy się leją.. ale żeby nikt mi nie przeszkadzał.. mam dość pytań, rad, czy też pocieszeń otaczających mnie ludzi.. po prostu mam dość!

ps: zamontowałam dzisiaj drzwi z ojcem :P więc troche więcej prywatności teraz mam :) NARESZCIE!!

ambiwalencja : :
kwi 25 2005 Czegoś mi brakuje..
Komentarze: 5

I wiem dobrze czego.. !!

Rozmawiałam przed chwilą z T.. dzięki tej rozmowie doszło do mnie czego mi brakuje..

Ostatnio się zmieniłam, czuję się jakoś pusto, bezużytecznie, niepotrzebna nikomu
Jak był On..  czułam, że jestem mu potrzebna.. dzwonił do mnie, jak chciał mnie usłyszeć.. brakowało mu mnie!

Chcę komuś być potrzebna, chcę się o kogoś troszczyć i to nie byle komu.. tylko mężczyźnie.. jak by to był On to była bym w siódmym niebie.

W nocy nie mogłam zasnąć, myślałam o Nim, lecz nie płakałam.. nie mogłam.. a chcę się wypłakać.. miałam wielką ochotę zadzwonić do Niego.. usłyszeć Jego głos...  aż ciarki mnie przechodzą na samą myśl. Tak bardzo za Nim tęsknie. Dzisiaj w trakcie pisania komentarza napisałam, że Go nadal kocham..  myślałam, że już mi przeszło.. ale chyba jednak nie.. jak ja Jego pragnę.. 
Chciałabym chociaż jedną noc z Nim spędzić.. jedną jedyną noc.. wiem, że później będzie mi mało, i że będę chciała jeszcze..
Chciałabym z Nim się kochać..  ten pierwszy raz z Nim przeżyć..

Ale chyba za dużo chcę..  :(

a chcę tylko kogoś bliskiego dla mojego serduszka... :(

Nie jedna dziewczyna bawi sie facetami, przebiera między nimi.. z jednym jest dla drugiego.. rozstaje się z pierwszym bierze drugiego.. ten sie jej znudzi.. następny się rzuca jej do kolan..

A ja chcę tylko jedną osobę.. tylko jednego mężczyznę, któremu oddam całą swoją miłość, swoje serce, oddam całą siebie, będę jedynie z Nim dla Niego.. będę się starać... nie będę usługiwać.. lecz będę robiła wszystko żeby było jak najlepiej, żebyśmy się zrozumieli, żeby On nie wstydził się mnie pokochać..  ja chcę tylko trochę dać od siebie..  nic nie brać.. tylko dać.. :( dlaczego nikt nie chce ode mnie tego wziąść..?

Jestem na skraju załamania :(

ambiwalencja : :