Najnowsze wpisy, strona 19


lip 07 2005 Mordęga!!
Komentarze: 7

Parę godzin łażenia po sklepach, szukania, przymierzania, wertowania, zakładania, ściągania.. aaaaaaaaaaa.....BASTA!!
Ale kupione 4 bluzki i spodnie z pośród tysiąca przymierzanych innych rzeczy mnie jak najbardziej satysfakcjonuje..
Jestem zadowolona i wykończona!! Padam na łeb i szyje!

I kurde.. zamiast schudnąć to przytyłam :/ ja pier...

Ja: Muszę się zacząć bzykać żeby schudnać..
Mama: najpierw sobie znajdź partnera żeby się bzykać..

< chwila zastanowienia >

Ja: Muszę se znaleźć partnera żeby się bzykać..
Mama: no i żeby schudnąć..

Moja mamka jest the best :D :)

ambiwalencja : :
lip 07 2005 Man... !!!
Komentarze: 8

Wczoraj prawię się wygadałam...
A mianowicie.. powiedziałambym coś co by zaświadczyło o zmianie stosunków koleżeńskich między mną, a moim kolegą.. 
I chociaż chciałam wyznać całą prawdę, korciło mnie bardzo - powstrzymałam się.. bo po co mam to robić??
Było minęło..  nie ma co rozpamiętywać dawnych czasów... nie mam zamiaru narażać naszego kolegowania się na zmianę z jego strony stosunków do mnie...
Może kiedyś bardziej to wyjaśnię..

A wczoraj przekonałam się, że na androfobię napewno nigdy cierpieć nie będę..
Jak ja lubię facetów...
Na gg wczoraj miałam oblężenie.. tym bardziej, że co chwila się ktoś nowy podłączał...
I poznałam Darka.. i Tomasza.. (kolejnego:D) i nawet Mariusza...
Z pierwszymi dwoma najlepiej mi się rozmawiało.. Z jednym (Darkiem) nawet się telefonami wymieniłam, ale to było nie chcący.. a z drugim (Tomaszem) może spotkam się w sobote na imprezie.. bo chociaż jest z Warszawy to do trójmiasta przyjeżdża na Heinkena :D < lol >
Coś wątpię, że go spotkam... ale luzik.. w gruncie rzeczy nie nudziło mi się wczoraj...
Chociaż dalej jestem za tym żeby ludzi na gg nie poznawać bo jest to bezsensu..
Ale co miałam robić?? nie potrafię olewać tak człowieczka, który przesyła mi nową wiadomość...
No chyba, że jest to Marcelina =>

"3620287 (1:10)
Witam Mam na imię Marcelina mam 21 lat i jestem Dyrektorem w firmie Oriflame, Szukam chetnych osób do wpółpracy.." i bla bla bla.. dżizys !! :/

ambiwalencja : :
lip 06 2005 Fałszyfka :D
Komentarze: 6

Dzień, jak co dzień..
czyżby... ??
Jednak niecodziennie operuję w moim portfelu FAŁSZYWYMI pieniędzmi..:
Kiedy to kupowałyśmy "dwa szkolne do Gdańska" pani przy kasie powiedziała, że moje 10 zł - którym chcę zapłacić za bilety - są rzekomo FAŁSZYWE!! hmm
No przecież nie będę się kłóciła z kasjerka i jej przyrządem do sprawdzania prawdziwości pieniędzy, a także z drugą kasjerką - mianowicie panią Basią, którą pierwsza kasjerka zawołała w celu pomocy przy moim FAŁSZYWYM banknocie - ta zaś przyszła z drugim znacznie profesjonalniejszym urządzeniem prześwietlającym CENNE PAPIERKI.
Pani Basia potwierdziła FAŁSZYWOŚĆ pieniądza, aczkolwiek nasunęła także możliwość, iż pieniądz ten mógł być wcześniej wyprany w ACE, ponieważ jak twierdziła "ACE czasami sprawia, że literki na banknocie się nie świecą" - czego to można się dowiedzieć przy kasie biletowej:D
Zapłaciłam drobnymi.. przynajmniej się ich pozbyłam.
Oddalając się od kasy główkowałam skąd to FAŁSZYWE papierzysko znalazło się akurat u mnie?? Ruszyłam głową i przypomniałam sobie..
Kupując wczoraj kilogram czereśni na hali, pani sprzedawczyni z 50zł wydała mi 4 razy 10zł i jakieś tam drobniaki => teraz wiem, gdzie kupować już NIE będę :D
Natomiast rzekomo FAŁSZYWE 10zł zostawiłam w McDonaldzie koło dworca w Gdańsku..
Kupując dwa lody, za które miałam zapłacić 2 zł (bo z kuponem o 50% taniej) Dałam panu kasjerowi FAŁSZYWE 10zł. Nic w tym dziwnego by nie było, gdy nie to, że przechwyciwszy 10-ciozłotowy papierek, kasjer pomacał go, chwile się namyślał.. po chwili coś szepnął do Szefowej - bo na taką wyglądała, która go skierowała na zaplecze - tzn gdzieś gdzie wzrokiem go nie sięgałam. Razem z kumpelą pomyślałyśmy - WIEDZĄ!!..
Po jakiś 2 minutach kasjer wraca. Na szczęście poszedł tylko rozmienić FAŁSZYWE 10zł :D i wydał reszte jak to normlanie bywa! :D
Więc strzeżcie się bywalcy Gdańskiego Magdonalda!!
FAŁSZYFKA dalej jest w obiegu..
Być może jest teraz w Twoim portfelu:D;)

Troszke mi odbija, bo zmęczona jestem:P
ambiwalencja : :
lip 05 2005 Blank & Jones - Perfect Silence
Komentarze: 7

Uwielbiam słuchać tej piosenki jak jestem po paru piwach..
Mianowicie dzisiaj po dwóch...
I swoją drogą, oświadczam, że jestem alkoholiczką.. :
Tzn: nie jest jeszcze tak źle.. żebym musiała pić po to żeby normalnie funkcjonować.. ale jak tak dłużej pójdzie to każdy wieczór będę spędzać przy piwie :/
Co to nieodwzajemniona miłość robi z człowieka...
Najpierw cierpisz bo kochasz, a ktoś Cię nie kocha...
Następnie cierpisz bo próbujesz zapomnieć..
A na końcu pijesz bo cierpisz... :/

Ale za to jak piję, i to zazwyczaj tak jest że jak piję z Anią, to najczęściej rozmowa jest (przynajmniej ostatnio) o facetach, o sexie, o facetach, o chcicy, o związkach, o facetach, o sexie, o problemach miłosnych, o mężczyznach, o chłopakach, o Irku, o Marku, o Kubie - jej nieoficjalny chłopak, który teraz jest w Angli :... o jej Ex, no i oczywiście jeszcze gadamy o sprawach seksualnych... :D

Tak tak .. wiem!! jestem zbokiem! :)
Ale mi to jak najbardziej odpowiada i jak najbardziej lubię siebie taką..
Przynajmniej czymś się wyróżniam...

ambiwalencja : :
lip 05 2005 Nuda z przymusu??
Komentarze: 13

"Cudowny" początek "cudownego" dnia!!
Cholernie się wściekłam, gdy zobaczyłam, moją ulubioną bluzkę.. którą teraz ozdabia wielka dziura na plecach.. no kurde.. albo bratowa prać nie umie.. albo pralka coś nie teges :

No nic.. byłam w Gdyni kupiłam sobie torbę :) na pocieszenie.. kosztowała jedyne 24.90 plnów i jest bardzo wygodna i poręczna..
Dalej pocieszając się po stracie ukochanej bluzki opijam się cafe frappe z lodem.. bo gorąco i duszno jest strasznie.. i zaraz się zabiorę za czereśnie - to jest jedna z tych rzeczy, które ubóstwiam w lecie.. mniami :)

Do tego chciałam się zapytać was tak wszem i wobec..
Czy osoba - tutaj powiedzmy dziewczyna - mająca 19 lat, w wakacje, kiedy to ludzie imprezują, bawią się, odpoczywają od szkoły - zaznaczmy skończonej już szkoły - odreagowują po maturze, po stresach, jakie ona na nich wywarła, szaleją, bo ma się wolny czas - czy taka osoba musi się pytać rodziców czy może iść się pobawić ze znajomymi.. albo inaczej zadam pytanie.. bo czasem trzeba się spytać rodziców.. ale nie rozumiem tego, że już powiedzmy taka w miarę dorosła osoba, mówiąc mamie że idzie na imprezę słyszy odmowę.. i ta jej każe zostać w domu.. :

Czy tylko ja mam tak, że mogę wyjść sobie, kiedy tylko zechcę? Mówię mamie, że wychodzę.. ta się pyta kiedy będę.. mówię mniej więcej godzinę, o której zamierzam wrócić.. ale jak się przedłuży przecież jest komórka!! Zawsze ten kontakt jest...
Natomiast moja koleżanka jak by miała zadzwonić do rodziców o to czy może zostać dłużej to by dostała jeszcze większy ochrzan za to niż jak by się spóźniła bez zapowiedzenia!

< lol > w jakim my świecie żyjemy...??
Ja osobiście tego nie rozumiem!! :
Bo gdy bym ja miała taki rygor w domu, rodzice by mnie dawno wydziedziczyli i wyrzucili z domu.. bo ja raczej jestem z tych buntowniczych osóbek.. i jak coś chcę to muszę to mieć!!

ambiwalencja : :