Komentarze: 8
DOŚĆ!!
Albo mam jakieś paranoje.. albo zawsze ktoś się wpieprza na pierwszy plan..
Czyli zawsze to samo!!! Fuck!!
DOŚĆ!!
Albo mam jakieś paranoje.. albo zawsze ktoś się wpieprza na pierwszy plan..
Czyli zawsze to samo!!! Fuck!!
Nic mi się nie chce dzisiaj..
Chyba uciekam od niej..
W mówiłam sobie coś, co mnie od niej odpycha.. głupia jestem!!
I czuję się obca.. nie poznaję siebie..
Nie mogę się doczekać wyjazdu..
Nigdy bym nie uwierzyła w to, że będę chciała sama z siebie wyjechać gdzieś z rodzinką i to na 2 tygodnie..
Chyba naprawdę jestem zmęczona byciem tutaj...
Nawet moje notki są już bez sensu..
Dni marne, ospałe, nudne.. za to wieczory, jak nie spędzane poza domem, to bogate w tęsknotę... za Nim..
Jeszcze o Nim myślę.. a tyle już się nie odzywa..
A mówił.."chcę z Tobą utrzymywać kontakt jak najdłużej to będzie możliwe.."
Czyżby miał kogoś??.. ehh
A 29 to ja się odezwę do Niego.. w końcu to będzie Jego dzień, Jego święto!!
Życzenia jeszcze do tej pory formułuję..
Jedne są za oschłe, drugie zbyt namiętne.. w trzecich za bardzo widać, że tęsknie..
Jeszcze zostało trochę czasu na ich napisanie.. na szczęście..
A jak nie On mi w głowie.. to Marek.. ehh jak ja żałuję, że nie dałam mu tego numeru telefonu.. :(
Czyżby PMS się zbliżał??
Niezrozumiale dla innych:
Copacabana...
Gdynia..
Przygoda i spotkanie..
Heineken & Vip's
Za rękę.. aż miło.. ale tylko chwilę..
Alkohol kontra Pepsi..
Przespana niedziela..
Słowa.. Niby "zbyt krótko"..
To nie była przecież randka!!
A teraz eski z panem "zakazanym"
Przecież to nie ma sensu!!!!
W sierpniu nad jeziorko z rodzinka się wybieram..
Na 2 tygodnie.. tyle czasu spędzę bez neta.. i dobrze..
Bo przez niego same kłopoty :/
Odpocznę przynajmniej..
A do was zajrzę jutro.. dzisiaj brak mi sił..
Jeden sms... i normalnie uśmiech na twarzy...
a potem następne smsy...
fiu fiu fiu..
"Nie Madzia!!.. nie rób sobie nadzieji... nie rób sobie nadzieji..nie rób.. bo JAK ZAWSZE SIĘ ROZCZARUJESZ!!"
- to było moje sumienie.. - dobrze prawi...!!
Tak właśnie zazwyczaj bywa.. Poza tym nawet jeśli coś będzie to tylko przez chwilę.. on za daleko mieszka..
No i dopadła mnie myślówka.. ehh :/ :(
Nawet nie wiem o czymś myślę..
Jest mi źle.. oby do jutra przeszło... jutro impreza, na którą długo czekałam.. jestem spragniona głośnej muzyki, beztroskich tańców, oderwania się od rzeczywistości..
Może spotkam jutro pana od smsów.. ale znając moje szczęście.. nie dojdzie do tego.. lub coś innego trzaśnie :/
tylko dla dorosłych (powiedzmy - dozwolone od lat 16, ja juz wtedy czułam się dorosła)
Ostatnio coś Ci faceci mnie męczą. Każda notka jest o nich.. chyba brak mi bliskości, tak jak to stwierdził unloved. Chyba?? nie no napewno brak mi tej bliskości.. ale dam radę jeszcze trochę bez niej.. w końcu się już nauczyłam tak żyć.
Sny mnie zżerają w nocy.. cały czas, coś innego.. dzisiaj erotycznego - aczkolwiek wcale to nie byl sen namiętny i czuły...
Raczej małe spotkanie na imprezie z Markiem, Stałam w jakimś zaułku niedaleko plaży, on podszedł zaczął mnie dotykać i ściskać piersi, nagle spodnie były już w dole.. majtki mi rozerwał i normalnie jak jakiś napalony gnojek - przeleciał..
Nie było ani jednego całusa w usta.. namiętnych pocałunków w szyje itp. to tym bardziej nie było.. Nawet delikatnych subtelnych dotyków z jego strony... Odgarnięcia włosów z twarzy, czy też dotyku jego ręki na policzku... nic takiego nie czułam..
Ja oparta o ścianę.. on wchodzący we mnie bezczelnie, szybko, gwałtownie..
Tylko ten jego wzrok.. patrzał na mnie jak zwierze jakieś, które zaraz by mnie chciało rozszarpać, pożreć a resztki mojego ciała pozostawić, żeby muchy mogły mnie obleźć...
Zostałam w śnie rozdziewiczona, ale tak jak tego nie chciałam i nie chcę w realnym życiu...
Beznamiętnie tak, podle, wręcz ochydnie..
Może ten sen to jest taka przestroga, żeby zaczekać na tego właściwego??
Ale w końcu zapamiętany sen nigdy się nie spełnia:)..
To mnie podtrzymuje na duchu...