Najnowsze wpisy, strona 17


lip 14 2005 Powtórka z rozrywki.. ponownie zjebałam.....
Komentarze: 5

Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam..
Poważna rozmowa.. o czym.. o blogu.. moim blogu..
Nie lubię trudnych rozmów..
Bo w nich trzeba się obnażyć z uczuć..

Dawno już Ani dałam adres mojego bloga, nigdy notek nie czytała, z początku jedynie..
Później już przestała..
Ale wiedziałam, że ma adres..

Niektóre notki były o niej..
A dzisiaj je przczytała..
Ma żal do mnie..
Pewnie słusznie..

Już dużo sobie wyjaśniłyśmy.. ja ją naprawdę traktuję jak przyjaciółkę.. jak zaufaną osobę.. bo jest jedyną osobą, której mówię tak wiele..
Ona do mnie straciła to zaufanie..
Ehh, może ja na serio potrafię tylko ranić ludzi..
Chociaż nie robię tego celowo..

U Irka też straciłam zaufanie okłamując go..
Ale Ani nie okłamywałam.. po prostu nie mówiłam jej rzeczy, których nie było sensu mówić.. bo nie było..
Co miałam jej powiedzieć "Ania przy Tobie się czuję gorsza"  ?
I co ona miała by z tym zrobić?.. nic.. to ja musze nad sobą popracować..
Trudno jest .. cholernie.. ale coś tam tworzę.. najpierw musze się doprowadzić do dobrego stanu psychicznego.. a później wyglądu zewnetrznego.. chociaż nie powiem.. działam na dwa fronty!! i tu, i tu..

Jej bardziej chodziło o Notkę "Natrętność"
Wiele razy jej mówiłam, że nie lubię natrętnych osób.. i ona dobrze o tym wiedziała..
Ale może za bardzo bezpośrednio wycelowałam broń w nią.. bo nie tylko o nią tam chodziło..

Nie wiem co jeszcze mam powiedzieć..
Wiem, że ona tą notkę z pewnością przeczyta...
I chcę żeby wiedziała, że nie chciałam jej jakoś zranić..
-przecież miałaś cały czas adres.. a notki były pisane pod wpływem chwili..
Chociaż już Ci to mówiłam..

Po prostu dalej się czuję beznadziejnie..
.. :/

Przepraszam :* :( 

ambiwalencja : :
lip 14 2005 Akceptacja..
Komentarze: 11

Nie spałam całą noc..
Nie mogłam zasnąć..
I nie mam po co już iść spać..
Przynajmniej nie musiałam się budzić..

Ale jest już lepiej... przynajmniej tak mi się wydaje..
Ostatnio cały czas słyszę..
"Zaakceptuj siebie jaką jesteś"

Pierzak (13-07-2005 17:09)
jestes soba i za to powinni cie ludzie cenic...
Pierzak (13-07-2005 17:16)
ale to trzeba uwierzyc w siebie

Po tym jak obcy chłopak zobaczył moją fotkę:
Krzysiek (13-07-2005 23:37)
niepowinaś miec kompleksów, zaakceptuj sie taką ..

Łatwo mówić..
ale takie słowa podtrzymują mnie na duchu..
Tym bardziej, że sami z siebie mnie pocieszają..
Poczułam, że są ludzie wokół mnie, którym nie jestem obojętna..

Dziękuję Aniu (Pierzak) :*

ambiwalencja : :
lip 13 2005 Już wiem..
Komentarze: 9

Wreszcie dotarło do mnie.. przy obieraniu ziemniaków na obiad..
Mam depresję.. i to już taką zaawansowaną.. :(

Siedzę w domu.. myślę o tym, że nie mam nikogo, do kogo mogłabym się odezwać..
Nie chodzi mi o zwykłe słowa.. tylko te takie magiczne, z uczuciem..

Chociaż już także zwykłych słów unikam.. odpowiadam jedynie kiwnięciem głowy, wzrokiem, miną.. grymasem na twarzy...
Słowa już nie mają dla mnie znaczenia.. liczą się gesty.. czyny..
Doświadczenie mnie nauczyło..

Plotę od rzeczy...
Z dnia na dzień czuję się coraz bardziej przytłoczona..
Łzy same mi spływają do oczu..
Ale je powstrzymuję..

A nóż w ręku był tak blisko żył..
Źle ze mną.. naprawdę źle..
I nikt tego nie widzi.. bo nie chcę żeby widzieli...
Nie chcę żeby się martwili..

Dlaczego zawsze po zaśnięciu, budzę się??
I zawsze jest ten sam dzień...
I nie zmienia się nic.. i nic się nie zmienia..

A wczoraj jadąc samochodem po stronie pasażera..
słuchając głośno muzyki..
Lewitowałam..
I ta nie za ładna dziewczyna.. z tym chłopakiem..
Tacy szczęśliwi...
Szli.. śmiali się na całe miasto.. i trzymali swoje dłonie..
....
nie potrafię..
Umieram od środka!!

ambiwalencja : :
lip 12 2005 A wiecie co wam powiem??
Komentarze: 4


W DUPĘ Z TAKIM ŻYCIEM!!

 

Popełniłam błąd..?
Wyświetliłam Jego zdjęcia..
Rozmazał się tusz..

A tak poza tym..
Wszystko mnie dzisiaj wkurwia!!
Idę na spacer.. odreagować..
Tylko poprawię makijaż..:

ambiwalencja : :
lip 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 7

Już od dawna nie obudziłam się z myślą "po co?"
Nie poznaję siebie, mam dość wszystkiego dookoła.. Niby jest dobrze ale czuję jak bym się wypalała.. nawet nie wiem czy to tęsknota.. za Nim? nie to chyba nie to..
Już nawet smsów od Niego nie chcę czytać.. nie mam ochoty na Jego słowa..
Mdli mnie jak piszą do mnie nowe osoby.. nie chcę poznawać nowych ludzi.. nie potrzebne mi narazie nowe znajomości..:/
A stare?? ehh rodzi się coś, co kiedyś umarło.. Długo o tym zapominałam.. długo próbowałam wyrzucić to z głowy... bo aż 6 lat..
Teraz ponownie te oczy.. ten uśmiech.. nawet poczułam zazdrość..
Nie mogę pozwolić by się to odrodziło.. znów będę cierpieć..
Do tego Ona zawsze jest na pierwszym planie.. Najgorsze jest to, że nie robi tego specjalnie.. Po prostu JEST i to już wystarczy, że jest najważniejsza..
A ja przy niej jak taka przeciętna, brzydka, beznadziejna..
Uciekam już od jej towarzystwa.. choć to jest nie możliwe, tak na dłuższą metę..
Ja chcę już wyjechać... chcę odpocząć..

ambiwalencja : :