Archiwum lipiec 2005, strona 5


lip 16 2005 Znaczna poprawa.. To jednak było PMS! :D
Komentarze: 8

"Jak się posunie to wejdzie.."
Powiedział 4-letni Artur Z. układając malinki na cieście..;)

Heh on mnie czasem zabija swoimi textami..
A może to ja tylko mam jakieś dziwne skojarzenia :P

Miałyśmy jechać z Anią i K. do Jastarni na nockę z poniedziałku na wtorek..
ODWOŁANE :( a tak się napaliłam na ten wyjazd..
Ale coś jakiś biwak mamy sobie zorganizować.. tylko problem w tym.. gdzie? jak? na ile?? i za ile??
Jeszcze są plany żeby do Łeby na dwa dni pojechać..
Ale pewnie ten wyjzd też nie wypali..
Najgorsze jest to, że każdy jest chętny, a nikt nic nie organizuje..
Ja nie jestem najlepsza w organizowaniu.. ale to co będę mogła to załatwię.. albo przynajmniej poszukam i poszperam w necie.. itp.!!

Wakacje lecą.. i nawet nie jest aż tak nudno jak się wydawało, że będzie.. cały czas coś się dzieje..
A jeszcze zostało trochę lipca.. cały sierpień i wrzesień..
Ahh żyć nie umierać..
Chociaż jestem ciekawa jak dalej potoczą się moje losy..
Jak to będzie na studiach..
Nawet z czasem nie mogę się doczekać aż zacznie się ta cała harówka..
Te tony książek do czytania..
W końcu studia zaoczne.. więc sama będę musiała się większości uczyć :/
Dobrze, że tego co mnie mniej wiecej ciekawi..
No i ta Ustka.. heh..
Będzie dobrze!! musi być!! Nie ma innej opcji :)

ambiwalencja : :
lip 16 2005 Someday..
Komentarze: 5

Ostatnio lubię bardzo brać prysznic zamiast długiej kąpieli..
Za każdym razem, kiedy biorę prysznic robię te same czynności.. po kolei..
Dziwne trochę.. ale jak bym mogła, to bym siedziała pod prysznicem cały dzień..
Przynajmniej wtedy czuję się jak bym zmywała z siebie całą przeszłość..
Jestem sama.. i słychać jedynie szum spływającej wody ..
I moje myśli.. myśli wcale nie złe.. ale kojące moją duszę..
Jest mi po prostu dobrze..
heh :)

Między mną, a Anią jest już Ok..
przynajmniej takie odnoszę wrażenie..

A dzisiaj była impreza..
Ja, Ania, Bratowa..
Całkiem sympatycznie.. 
3 piwa mi wystarczyły w zupełności..
Lecz brakowało..
Kogo?? hmm
Nie wiem sama..
Jeden z dwóch..
A może brakowało kogoś całkiem innego..
Choć w myślach Oni..
Raz Irek.. raz Marek.. ehhh..

Dalej nie wiem jak bym się zachowała jak bym zobaczyła Irka z inną..
Pewnie zachowałabym dystans.. i powagę..
Ale w sercu by ukuło.. w końcu kiedyś Go kochałam.. kiedyś zajmował prawie 100% mojego serca..
Bo ja jak kocham.. to całą sobą.. On tego nie docenił..
No cóż.. nie będę zaczynać od początku..
Było minęło..

Postanowiłam mieć wylane na to, co sądzą o mnie (tu o moim wyglądzie) inni.. Jestem, jaka jestem..
Będę pracować nad sobą dla samej siebie.. żeby czuć się dobrze z własnym ciałem.. a nie dla innych..

Chcę żeby moje marzenia się spełniły..
Jakie? heh.. za dużo ich by wymieniać..



One off...

- Take me..
- Kiss me..
- Touch me
- Fuck me..
- Deeply...
- Hardly..
- I want feel You inside me..
- And feel these pain..
- Sensitive pain..



Za oknem kropi..
To dobrze..

A blondynek?? heh nie przepadam za takowymi..
Ale co do stereotypu to się nie zgadzam..
Nie jedna blondynka przewyższa brunetkę (na obcasach:D).. hmm inteligencją oczywiście :)
No ale pośmiać się można ;) czasami..
Jak nie z Jasia to z blondynki.. :)

ambiwalencja : :
lip 15 2005 Z serii: Nietypowa notka Ambi.. Coś dla...
Komentarze: 13

Najlepsze kawały, to kawały o Blondynkach :P

1. Do lekarza przychodzi blondynka i stwierdza, że jest śmiertelnie chora.
Dotyka palcem wskazującym pleców, brzucha, głowy i nóg.
- Boli mnie tutaj, tutaj i tutaj - mówi.
Lekarz patrzy na nią podejrzliwie.
- Czy jest pani naturalną blondynką?
- Oczywiście!
-W takim razie ma pani złamany palec. 

2. Do lekarza przychodzi blondynka ze spuchniętym nosem.
- Pszczoła?
- Tak!
- Urządliła?
- Nie zdążyła, brat zabił ją łopatą!

3. Idą dwie blondynki - jedna z jednej, a druga z drugiej strony rzeki. Nagle jedna z nich woła:
- Jak przejść na drugą stronę?
Druga na to:
- Głupia, przecież jesteś po drugiej stronie...

4. Na dworcu PKS blondynka podchodzi do kasy i prosi o bilet do Łodzi.
- Normalny? - pyta kasjerka.
- A co, wyglądam na idiotkę!?

5. Blondynka wraca z randki z płaczem.
Mama pyta:
- Co się stało?
- On mnie rzucił - mówi blondynka - i stwierdził, że nie umiem tego, czego on ode mnie oczekuje. Na to mama pokiwała głową i zaczęła córce opowiadać o ptaszkach, pieskach i o tym, co i jak one ze sobą mogą robić.
- Nie, mamo - mówi córka - pieprzyć się i obciągać to ja umiem koncertowo! Jemu chodzi o to, że nie umiem gotować!

ambiwalencja : :
lip 14 2005 Powtórka z rozrywki.. ponownie zjebałam.....
Komentarze: 5

Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam..
Poważna rozmowa.. o czym.. o blogu.. moim blogu..
Nie lubię trudnych rozmów..
Bo w nich trzeba się obnażyć z uczuć..

Dawno już Ani dałam adres mojego bloga, nigdy notek nie czytała, z początku jedynie..
Później już przestała..
Ale wiedziałam, że ma adres..

Niektóre notki były o niej..
A dzisiaj je przczytała..
Ma żal do mnie..
Pewnie słusznie..

Już dużo sobie wyjaśniłyśmy.. ja ją naprawdę traktuję jak przyjaciółkę.. jak zaufaną osobę.. bo jest jedyną osobą, której mówię tak wiele..
Ona do mnie straciła to zaufanie..
Ehh, może ja na serio potrafię tylko ranić ludzi..
Chociaż nie robię tego celowo..

U Irka też straciłam zaufanie okłamując go..
Ale Ani nie okłamywałam.. po prostu nie mówiłam jej rzeczy, których nie było sensu mówić.. bo nie było..
Co miałam jej powiedzieć "Ania przy Tobie się czuję gorsza"  ?
I co ona miała by z tym zrobić?.. nic.. to ja musze nad sobą popracować..
Trudno jest .. cholernie.. ale coś tam tworzę.. najpierw musze się doprowadzić do dobrego stanu psychicznego.. a później wyglądu zewnetrznego.. chociaż nie powiem.. działam na dwa fronty!! i tu, i tu..

Jej bardziej chodziło o Notkę "Natrętność"
Wiele razy jej mówiłam, że nie lubię natrętnych osób.. i ona dobrze o tym wiedziała..
Ale może za bardzo bezpośrednio wycelowałam broń w nią.. bo nie tylko o nią tam chodziło..

Nie wiem co jeszcze mam powiedzieć..
Wiem, że ona tą notkę z pewnością przeczyta...
I chcę żeby wiedziała, że nie chciałam jej jakoś zranić..
-przecież miałaś cały czas adres.. a notki były pisane pod wpływem chwili..
Chociaż już Ci to mówiłam..

Po prostu dalej się czuję beznadziejnie..
.. :/

Przepraszam :* :( 

ambiwalencja : :
lip 14 2005 Akceptacja..
Komentarze: 11

Nie spałam całą noc..
Nie mogłam zasnąć..
I nie mam po co już iść spać..
Przynajmniej nie musiałam się budzić..

Ale jest już lepiej... przynajmniej tak mi się wydaje..
Ostatnio cały czas słyszę..
"Zaakceptuj siebie jaką jesteś"

Pierzak (13-07-2005 17:09)
jestes soba i za to powinni cie ludzie cenic...
Pierzak (13-07-2005 17:16)
ale to trzeba uwierzyc w siebie

Po tym jak obcy chłopak zobaczył moją fotkę:
Krzysiek (13-07-2005 23:37)
niepowinaś miec kompleksów, zaakceptuj sie taką ..

Łatwo mówić..
ale takie słowa podtrzymują mnie na duchu..
Tym bardziej, że sami z siebie mnie pocieszają..
Poczułam, że są ludzie wokół mnie, którym nie jestem obojętna..

Dziękuję Aniu (Pierzak) :*

ambiwalencja : :